Długi turniej, duża ilość spotkań, a co za tym idzie spory
materiał do analiz i komentarzy. W czeluściach Internetu można znaleźć te
bardziej pozytywne, znajdą się również negatywne. Nie mógłbym przegapić takiej
okazji, dlatego…
… przedstawiam Wam podium najważniejszych elementów, rzeczy które Moje Oko
dostrzegło podczas tego turnieju. Nie zaskoczę Was, że pomimo braku awansu, te
trzy główne wnioski są pozytywne. A więc:
- Kapitan, wszyscy doskonale wiemy, jak ważną rolę odgrywa
ta postać w drużynie. Kiedy trzeba, musi poderwać kompanów z boiska do walki,
innym razem musi uspokoić sytuacje na placu gry, zawsze z ręką na pulsie. Michał
Kubiak, Na Moje Oko jest człowiekiem stworzonym do pełnienia tej roli! Jest w
stanie skoczyć w ogień za każdego kompana z parkietu! Jego siła charakteru,
motywacja, to wszystko składa się na to, że jest on takim silnikiem napędowym
naszej drużyny. Ten turniej pokazał, że ta drużyna potrzebuje Kubiaka, a Kubiak
potrzebuje tej drużyny.
- Drużyna, ta grupa ludzi tworzy drużynę! Ci na parkiecie,
Ci w kwadracie dla rezerwowych, Ci tuż obok boiska, Ci za bandami, Ci czekający
w hotelu, oni wszyscy tworzą jedną wielką drużynę. Jeden zawodnik ma słabszy
moment, wchodzi drugi i podnosi drużynę. Raz Mika, raz Buszek, raz Kubiak, raz
Możdżonek, jednym słowem drużyna. Widać, że w tej grupie panuje naprawdę dobra
atmosfera, a Na Moje Oko jest to jeden z ważniejszych czynników dobrze
funkcjonującej drużyny. Potwierdzeniem niech będzie sytuacja po meczu z … nie
pamiętam dokładnie kim, kiedy to nasze Orły jednogłośnie na MIP spotkania
wybrały Piotrka Gacka!
- Umiejętność odradzania się. Pamiętacie mecze z Rosją,
Iranem, USA, Kanadą, Japonią? We wszystkich tych spotkaniach pierwszy set, z
Iranem pierwsze dwa sety, nasza reprezentacja przegrywała. Czasami w bardzo
słabym stylu, jednak nie łamało ich to, tylko jeszcze bardziej motywowało do
gry, lepszej gry. Tak jak pisałem kiedyś, miałem ochotę ich czasami rozstrzelać
przed monitorem, ale Oni od razu wracali! Jest to Na Moje Oko bardzo ważna
cecha, cecha najlepszych zespołów, zespołów takich jak Mistrzowie Świata.
Zespołów, które wierzą w swoje umiejętności i mimo problemów, dalej robią
swoje, bo wiedzą, że robiąc to osiągną sukces. Bez gwałtownych i nerwowych
ruchów, ale ze spokojem i opanowaniem.
Skoro w trakcie turnieju, naszym Orłom tak często udawało
się podnieść, to teraz również się podniosą! Zauważcie, że im bardziej
dostawali w łeb, z tym większą siłą oddawali. A więc teraz, wyobraźcie sobie
jak oni wrócą zmotywowani i zmobilizowani po takim psikusie! Strach się bać,
trzymam kciuki za trenera Antigę, żeby udało mu się tych wojowników okiełznać!
Żeby nie było, że nie widziałem złych rzeczy, bo takie też
były. Niepotrzebnie tracone sety, które później zaważyły o awansie, przestoje, itp.,
ale ważniejsze są dla mnie te pozytywne aspekty, być może dlatego, że jestem zbyt
zakochany w tej drużynie. Jestem dumny z tego, że mogę powiedzieć, że ta kapela
to reprezentacja mojego kraju, to moja reprezentacja! Mimo braku awansu!
Ehh… Cały czas mnie to gryzie! Wygrywasz dziesięć spotkań z
rzędu, na koniec przegrywasz jedno i Twoje marzenia pękają jak bańka mydlana.
Jakie to musi być ciężkie, widok tych gości siedzących na ławce czy parkiecie z
twarzą oblaną łzami w dłoniach, był bardzo wymowny.
Z tego co pamiętam na Mistrzostwa Europy w 2009 roku,
również awansowaliśmy jakoś z ostatniego turnieju kwalifikacyjnego, na pewno
pamiętacie co stało się później w Turcji. Liczę i wierzę w to, że teraz będzie podobnie! Puchar Świata zamknął drzwi
naszym chłopakom, to oni wejdą oknem! Wierzę w to!
Paweł.
Mamy wspaniałą drużynę, wielkich wojowników, którzy na pewno szansy na bilet do Rio łatwo nie oddadzą. Szkoda, bardzo szkoda tego Pucharu Świata. Brakowało tak niewiele, a wszystkich kosztowało to mnóstwo wysiłku... Ale teraz już nic na to nie poradzimy. Pozostało nam dalej kibicować, a chłopakom wygrywać. Wierzę, że za rok będziemy cieszyć się z medalu IO. Naszą drużynę stać na to. :)
OdpowiedzUsuń