Za nami runda zasadnicza PlusLigi, dlatego postanowiłem wybrać swoją wymarzoną drużynę rundy zasadniczej. Jest
to moja subiektywna „14”, złożona z zawodników, którzy zrobili na mnie
największe wrażenie. Bez owijania w bawełną, zaczynamy!
Trenerem drużyny będzie… Paweł Nowak J
Rozgrywający: Lukas Kampa
Ciężka decyzja. Od początku w mojej głowie pojawiło się dwóch mocnych
kandydatów, Lukas Kampa oraz Ben Toniutti. Stawiam jednak na tego pierwszego,
potrafił perfekcyjnie wykorzystać potencjał swoich dwóch niesamowitych
skrzydłowych Muzaja oraz Olivy, z którymi grał czasami kosmiczne akcje. Kiedy
trzeba było „odpalał” również środkowych, którzy nie są w mojej opinii
wirtuozami „środka”, aczkolwiek Kampa potrafił ich fantastycznie wykreować.
Kiedy trzeba było korzystał również z drugiego przyjmującego, czyli
Kanadyjczyka De Rocco. Jestem pod ogromnym wrażeniem gry Jastrzębskiego Węgla i
wiem, że ogromna w tym zasługa rozgrywającego, który jest „mózgiem” drużyny. Dlatego
wybieram Niemca.
Atakujący: Maciej Muzaj
Nie mogło być inaczej. Doskonale znacie moje zdanie, na temat tego
zawodnika, które wyraziłem w jednym z ostatnich wpisów -> http://na-mojeoko.blogspot.com/2017/02/do-kadry-z-nim.html
Nic dodać, nic ująć. Pierwszym atakującym w mojej drużyny musiał być Muzaj.
Przyjmujący: Hidalgo Oliva, Wojciech
Włodarczyk
Zacznę od Olivy, o którym również już pisałem -> http://na-mojeoko.blogspot.com/2016/11/kubanski-kosmita-podbija-pluslige.html
Trafił do naszej ligi z Chin, po cichutku, bez żadnego pompowania balonika,
jednak swoją grą oczarował wszystkich. Ekspresyjność, sposób bycia, sposób
grania, siatkarski kosmita. Zawodnik, który w pojedynkę potrafi wygrywać mecze.
Kiedy można, wbija „gwoździe”, kiedy trzeba obić blok, obija. Ciężka i
niedokładna piłka? Myk, myk, popracuje „na nogach” i zdobywa bezcenne punkty
dla swojej drużyny. MVP rundy zasadniczej.
Drugim przyjmującym w mojej drużynie będzie… Wojtek Włodarczyk. Człowiek, o
którym można pisać dłuuugie opowiadania. Jego kariera siatkarska to jeden,
wielki rollercoaster. Jednak ten sezon pokazuje, że „król Instagrama” zasługuje
na miejsce w reprezentacji. Indykpol AZS Olsztyn jest Na Moje Oko drużyną,
która najbardziej zaskoczyła, bo nikt nie spodziewał się tego, że Olsztynianie
walczyć będę o TOP 4. Oczywiście ogromna w tym zasługa trenera, jednak rola
Włodarczyka, Na Moje Oko jest również baaardzo duża. „Indyki” grały dobrą
siatkówkę, na boisko po prostu cieszyli się graniem, a to idealnie odwzorowuje
Włodarczyka, który jest bardzo pozytywną osobą, grającą mega dobry sezon. To on
w dużej mierze „ciągnął grę” AZS-u. Przyjmował, kończył ataki, bronił, grał jak
na przyjmującego przystało. Natomiast Na Moje Oko, Włodarczyk ma dar atakowania
po palcach, co doprowadza rywali do szału, a Wojtek robi to z uśmiechem na
twarzy i lekkością. Bądź co bądź, lider największego zaskoczenia musi znaleźć
się w mojej drużynie.
Środkowi: Mateusz Bieniek, Srecko
Lisiniac.
Na pozycji środkowego stawiam na duet z Kędzierzyna. Bieniek to Na Moje Oko
najlepszy środkowy w Polsce. Wysoki, szybki, z mocnym, a przede wszystkim
mądrym atakiem, ciekawą, choć jeszcze nie do końca regularną zagrywką i tak
dalej. Musi jeszcze popracować trochę nad blokiem, ale to element, który w
dużej mierze nie zawsze zależy tylko od zawodnika. „Bieniu” w poprzednim
sezonie stał się bardzo dobrym środkowym, teraz pod okiem trenera De Giorgiego „urósł”
jeszcze bardziej, stąd jego miejsce w mojej drużynie jest raczej naturalne.
Drugi środkowy, Srecko Lisiniac. Niesamowity talent, który cały czas się
rozwija. Srecko już teraz jest w TOP 5 środkowych na świecie, a „ma papiery” na
bycie najlepszym na swojej pozycji. Jego atuty mógłbym wymieniać godzinami.
Oglądając jego grę, ręce same składają się do oklasków. Jak na środkowego jest
bardzo szybki, dobrze skoordynowany, „miękki” – mam tutaj na myśli, umiejętność
kończenie ataków z gorszych lub beznadziejnych piłek. Po prostu – KLASA.
Libero: Jakub Popiwczak
Doskonale wiemy, że pozycja Pawła Zatorskiego na pozycji libero jest
niepodważalna. Jednak w mojej drużynie marzeń stawiam na Kubę Popiwczaka, który
rozegrał bardzo dobrą rundę zasadniczą. Od kiedy pojawił się w Jastrzębiu,
wszyscy wróżyli mu świetlaną przyszłość. Jednak w ostatnich sezonach jego
rozwijający się talent… zwolnił. Na całe szczęście, w sezonie 16/17 talent
Popiwczaka przyśpieszył, a gra libero wróciła na właściwe tory. Duża w tym
zasługa trenera Lebiediewa, który idealnie potrafi „dotrzeć” do zawodników,
przemówić do nich tak, aby wykrzesali oni z siebie swojego „maksa”.
***
Czas na ławkę rezerwowych. Tutaj stawiam na młodych, polskich zawodników,
których będę systematycznie wprowadzał do gry. :D Każdy z nich w większym, czy
mniejszym wymiarze pokazał się w tym sezonie z bardzo dobrej strony. Śliwka,
Fornal, Rejno, Komenda stanowili o sile swoich drużyn. Kochanowski z czasem
przebił się do wyjściowego składu Indykpolu i zaprezentował kawał konkretnej
siatkówki. Podobnie Kuba Ziobrowski, który na początku nie dostawał szans,
jednak w dalszej części sezonu przekonał do siebie trenera i mogliśmy podziwiać
jego nietuzinkowe umiejętności. Podobnie było w przypadku Masłowskiego, który
jest zmiennikiem Damiana Wojtaszka. Kiedy dostaje szanse, to Na Moje Oko
pokazuje, że na nie zasługuje i je po prostu wykorzystuje.
Przyjmujący: Tomek Fornal, Aleksander Śliwka
Środkowi: Jakub Kochanowski, Krzysztof Rejno
Rozgrywający: Marcin Komenda
Atakujący: Jakub Ziobrowski
Libero: Mateusz Masłowski
Paweł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz