poniedziałek, 7 listopada 2016

Kubański kosmita podbija PlusLigę!


Hidalgo Oliva rozegrał w barwach JW 7 spotkań, dokładnie 29 setów, najwięcej ze wszystkich przyjmujących w lidze! Grał we wszystkich setach rozegranych przez drużynę Jastrzębskiego. Piąta pozycja, którą zajmują podopieczni trenera Lebedewa, to w dużej mierze jego zasługa. Kubański siatkarz, dotychczas, jest Na Moje Oko największym odkryciem obecnego sezonu.







Dla swojej drużyny zdobył w tym sezonie już 144 punkty! 113 w ataku (204/113 – 55% skuteczności), 21 dorzucił zagrywką i 10 blokiem. Średnio ponad 20 punktów na mecz! Nie można jednak zapomnieć, że Oliva to przyjmujący i tutaj również spisuje się wyśmienicie. Przy tych wszystkich ofensywnych osiągnięciach, Hidalgo bardzo dobrze wywiązuje się również ze swoich zadań defensywnych. Kubańczyk przyjmuje zagrywki rywali, średnio na poziomie 42%!

Mówię tutaj fenomenalnych statystykach na przestrzeni całego sezonu, jednak to co Oliva zagrał w spotkaniu z Resovią Rzeszów, to… majstersztyk! Kosmos! Oglądałem to spotkanie i powiem Wam szczerze, że nie przypominam sobie tak genialnego występu, jakiegokolwiek siatkarza na przestrzeni kilku lat! Kubańczyk wykonał 21 zagrywek, mocnych, ryzykownych zagrywek z wyskoku. Efekt? Cztery asy i nie popsuł ŻADNEJ, ŻADNEJ zagrywki! Atakował 29 razy, skuteczność na poziomie 72%, z czego połowa ataków, była z piłek sytuacyjnych, na podwójnym lub potrójnym bloku. Oliva dorzucił do tego jeszcze dwa bloki i zakończył spotkanie z liczbą 27 punktów. W całym spotkaniu popełnił tylko dwa błędy, jeden w przyjęciu, drugi w ataku.

Ale, kto to w ogóle jest? Salvador Hidalgo Oliva, Kubańczyk, który urodził się w Leningradzie w 1985 roku. Kubańczyk urodzony w ZSRR? Tak, jego rodzice studiowali w ZSRR i po trzech latach wrócili na Kubę. Z której Hidalgo, jak większość kubańskich sportowców uciekł. Oliva wyemigrował do Niemiec, gdyż tam mieszkał jego wujek. Rozpoczął studia, po jakimś czasie uzyskał również niemieckie obywatelstwo i chciał grać dla reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów. W czym problem? Kubańczycy od sześciu lat, nie wyrazili zgody na zmianę sportowego obywatelstwa przez Hidalgo, choć ten nigdy w reprezentacji Kuby nie zagrał.

Wróćmy jeszcze na chwilę do sportowych aspektów. W swojej dotychczasowej karierze Oliva reprezentował barwy… 11 klubów, Jastrzębski Węgiel jest jego dwunastym klubem. Można powiedzieć, że Hidalgo to obieżyświat, grał już w Libanie, Arabii Saudyjskiej, Chinach, Rosji, Turcji, Katarze i Niemczech. Teraz przyszedł czas na Polskę, do której zawitał z Al-Ahli Saudi Club.
Sukcesy? Mistrz Libanu i Chin. Wicemistrz Niemiec. Trzykrotny srebrny medalista Klubowych Mistrzostw Azji. Brązowy medalista Pucharu Challenge z 2010 roku, został również najlepszym punktującego Final Four tych rozgrywek.

Liczy mówią same za siebie, Hidalgo Oliva to przysłowiowy strzał w dziesiątkę działaczy Jastrzębskiego Węgla, którzy na pewno nie spodziewali się takiej gry po zawodniku przychodzącym z Arabii Saudyjskiej. Jego gra, jego charyzma, jego sposób bycia na boisku, wszystko przemawia za nim. Kibice go lubią, on lubi mieć kontakt z kibicami, podczas spotkań cały czas gestykuluje, napędza kibiców. Zawodnik idealny.


Na Moje Oko, Oliva ma papiery na gwiazdę naszej ligi. Dynamiczny, silny, a przy tym regularny i korzystający ze swoich atutów w inteligentny sposób. Potrafi wstrzymać rękę, zaatakować „pod górę” obijając ręce blokujących, gdy jest okazja wbije „gwoździa”. Naprawdę, jestem pod ogromnym wrażeniem i z ogromną ciekawością będę śledził dalsze poczynania Kubańczyka w naszej PlusLidze!

Paweł. 


foto: Przegląd Sportowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz