Robert Lewandowski, o ile
pamięć mnie nie myli, nie poświęciłem mu ani jednego wpisu. Nie wiem jak to się
mogło zdarzyć, ale teraz nadszedł ten moment, bo Na Moje Oko temu gościowi będą
stawiane pomniki!
W lidze niemieckiej
strzela średnio co 106 minut, w Lidze Mistrzów co 90, w Pucharze Niemiec co 30.
W sezonie 2016/17 w barwach Bayernu rozegrał 15 spotkań, strzelił w nich… 14
bramek! Weltklasse!
Jakich to pięknych czasów
dożyliśmy, kiedy to nasz zawodnik nie strzeli bramki w kilku spotkaniach, dokładnie
pięciu i to tylko w lidze niemieckiej. W reprezentacji Lewandowski strzelał w każdym
jesiennym meczu. W Lidze Mistrzów w nowym sezonie nie pokonał bramkarza tylko raz:
Jana Oblaka z Atletico. A już zaczyna się mu liczyć czas bez zdobytej bramki.
Takie coś pamiętam tylko w odniesieniu do Ronaldo, Messiego no i może jeszcze dwóch,
trzech innych zawodników klasy top - światowej.
Jeden z najlepszych klubów
na świecie jest uzależniony od gry naszego, polskiego napastnika. Gdy nie
idzie, gdy jest ciężko, tak jak wczoraj w starciu z PSV, "Lewy"
odpala i ratuje zespół. Polak był nie do upilnowani. Schodził pod linię boczną z
lewej strony, cofał się po piłkę pod linię środkową, robiąc miejsce w centrum ataku
dla innych. Przepychał się z obrońcami, zrywał się co chwila do krótkich sprintów,
szukał pozycji, szukał gry, był wszędzie! Koszmar dla obrońców! Weltklasse! Podobnie
nasza kadra, mecz z Armenią, doliczony czas gry, "Lewy" mówi do Błaszczykowskiego
żeby wrzucił mu piłkę na długi słupek, no to masz! Doskonale wiemy, co wydarzyło
się dalej.
Jest to pionier, nowego, polskiego
piłkarza XXI wieku, to on nauczył zwracać uwagę na szczegóły, detale. To on
podpowiada młodym, to on jest ich idolem. Trening, odnowa, "prowadzenie się”,
odżywianie, to wszystko u Roberta Lewandowskiego stoi na najwyższym poziomi.
Pewnie dzięki temu udało mu się dojść do miejsca, w którym się teraz znajduje! Pokazał
wielu, młodym, polskim chłopakom, ze można. Jeśli tylko się chce, ciężko się
pracuje i dba o szczegóły, to można! Dla wielu jest teraz takim... drogowskazem
i... bardzo dobrze się w tej roli czuje i z niej wywiązuje. Szacun!
Chłopak, który w 2006 roku
był za słaby dla Legii II, ta oddała go do Znicza Pruszków za… 5 tysięcy
złotych. „Lewy” był dla nich „piątym kołem u wozu”. Nie poddał się, walczył o
swoje marzenia, robił wszystko co mógł. Systematycznie, krok po kroku. I co? W
ciągu dziesięciu lat znalazł się na szczycie! I tak Na Moje Oko 5 tysięcy złotych
zarabia w kilka minut.
Słuchajcie, na koniec jeszcze
trochę statystyk! Dzięki jego dwóm bramkom Bayern wreszcie wygrał wyjazdowy mecz w Lidze
Mistrzów. Uwaga! Uwaga! Po 11 miesiącach czekania. Ostatnie zwycięstwo na wyjeździe
Bayern odniósł 9 Grudnia 2015 roku w Zagrzebiu! Oczywiście, po dwóch golach
Lewandowskiego.
Wtorkowy wieczór był dla
Lewandowskiego szczególny również z innego powodu. "Lewy" strzelił
swojego 35. i 36. gola w Lidze Mistrzów i wskoczył na 15. miejsce w
klasyfikacji najlepszych strzelców w historii. Polak zrównał się z Ferencem
Puskasem, a wyprzedził m.in. Gerda Muellera, legendarnego niemieckiego
napastnika. A przed Robertem, Na Moje Oko jeszcze trochę grania!
A no i klasyfikacja
strzelców LM! Dzięki dwóm bramkom w Eindhoven "Lewy" zapewnił sobie awans
na drugie miejsce w klasyfikacji strzelców LM: jest teraz z czterema bramkami drugi
za Leo Messim, razem z Edinsonem Cavanim i Mesutem Oezilem. Maszyna!
Inne pokolenia miały Wilimowskiego,
Tomaszewskiego, Bońka, Deynę, Lubańskiego, my mamy Lewandowskiego, o którym
będziemy mówić i chwalić się przez ładnych parę lat. Będziemy opowiadać wnukom,
jak to „Lewy” strzelał Portugalii na EURO 2016, Armenii w doliczonym czasie
gry, Realowi 4 bramki w półfinale Ligi Mistrzów, czy 5 bramek w 9 minut
przeciwko Wolfsburgowi! Weltklasse!
Paweł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz