niedziela, 16 grudnia 2018

PLS czy już może ALS?


Polska Liga Siatkówki, PROFESJONALNA, najwyższa w hierarchii klasa męskich rozgrywek w Polsce. Hmm…. Czy aby na pewno?






Obserwując poczynania niektórych klubów, sytuację związaną ze Stocznią i to jak podeszły do tego władze PLS, brak poszanowania dla kontraktów itd. zaczynam się coraz mocniej zastanawiać czy aby na pewno mówimy o profesjonalnej lidze. Na Moje Oko zdecydowanie bliżej jest do… ALS – Amatorskiej Ligi Siatkówki. O Stoczni pisałem wcześniej i nie będę tego tematu już poruszał. Wstyd. Kompromitacja.

Czym jest kontrakt? W siatkówce… NICZYM. W każdej chwili można go wyrzucić do kosza, rozwiązać na pstryknięcie palcem i po sprawie. To jest dla mnie nie do przyjęcia. Dlaczego w piłce nożnej potrafią sobie z tym poradzić? Są kwoty odstępnego, są kary, są okienka transferowe i tak dalej. W siatkówce? No właśnie. Zastanawiam się, a gdyby tak powiedzieć zawodnikowi/trenerowi – Nie, nie możesz odejść, zostajesz! Masz u nas kontrakt, płacimy Ci i masz się z niego wywiązać. Do roboty! W którą stronę podążałoby zachowanie, czy bardziej w stroną profesjonalizmu czy bardziej w stronę działania na szkodę klubu…

Za chwilę dojdzie do sytuacji, w której PLS będzie traktowany jako dobry przystanek. Na początku okresu transferowego podpiszę kontrakt za dobre pieniążki, a mój agent będzie mi dalej szukał klubu. Jeśli nic nie znajdzie, to w sumie zostanę i pogram, bo całkiem przyjemnie w tej Polsce. Natomiast jak trafi się ktoś z lepszą ofertą to… nie będą mi robić problemów i w ciągu jednego dnia pakuje walizki, zawijam żagle i jadę grać do innego klubu. Na Moje Oko patologia.

„Fefe” przychodzi do prezes Jastrzębskiego Węgla i mówi, że w sumie to on chce odejść, już, teraz! Dostaje pełne zaufanie, kompletuje sobie skład, jest głową projektu… choć obecnie nie jest to zbyt dobre słowo, a przy pierwszej okazji ucieka z klubu. Dla mnie jest to kompletny brak szacunku. Ja wiem, że Lube to super klub, wielkie perspektywy, ale no… szanujmy się. Nasza siatkówka dała „Fefe” ogromną szansę – ZAKSA, reprezentacja, JW. Natomiast De Giorgi w połowie sezonu wystawia klub i czmycha do innego. Nieprawdopodobne...

Żeby nie było tak, że jest tylko źleeeeee. Ostatnio czytałem bardzo interesujący wywiad z prezesem Trefla Gdańsk – Dariuszem Gadomski, który powiedział, że Anastasi co jakiś czas otrzymuje propozycje z innych klubów, ale w Gdańsku podpisał kontrakt, wybrał zawodników i to z nimi chce skończyć sezon. Drużyna! DRUŻYNA! Szacunek dla zawodników, szacunek dla pracodawcy, szacunek do samego siebie. Da się? Da się!

Z innej beczki. Trener Cretu zabrania zawodnikom rozmów z dziennikarzami. Rozumiecie to? Po meczu z Chemikiem Bydgoszcz zawodnicy od razu ruszyli do szatni, a do dziennikarzy wyszedł tylko trener i wygłosił swoją tyradę. Trener stwierdził, że jego zawodnicy zasługują na więcej szacunku, że kibice nie wspierają drużyny itd. Nie wierze, nie wierze! PLS czy ALS?

P.S. OFICJALNE. Roberto Santilli przechodzi do Jastrzębskiego Węgla, Michał Mieszko Gogol zostaje trenerem zespołu z Olsztyna. Kurcze… Na Moje Oko najlepszym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie Mieszko przez JW. Młody, polski, perspektywiczny trener, ale no właśnie… POLSKI. Tak jak pisałem wyżej, nie lubię zmian w trakcie sezonu, od takich ruchów powinny być okienka. Choć sytuacja z Mieszko Gogolem jest wyjątkowa, bo on akurat do końca stał i walczył o swój klub, który skończył jak skończył. 

PLS czy ALS? Oto jest pytanie! Liga Mistrzów Świata, Volleyland, brzmi pięknie. Jednak to jak funkcjonuje PlusLiga pod wieloma względami jest… po prostu pomyłką. Liczyłem i chyba cały czas liczę na to, że sukcesy reprezentacji będą napędzać siatkówkę klubową – sportowo, finansowo, organizacyjnie, kibicowsko. Jednak aby ten rozwój był prawidłowy, trzeba do tego wszystkiego podchodzić poważnie, dbać o detale, szanować siebie, pracowników, kibiców i tak dalej i tak dalej. Szkoda, że nie wszystkie kluby tak do tego podchodzą…

Oko. ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz