Mistrzostwa Europy zdominowały cały sportowe światek i nic w tym dziwnego. Jednak między spotkaniami, władze PlusLigi podjęły bardzo ważną decyzję o poszerzeniu, a tym samym otwarciu PlusLigi!
Zacznę od tego, że bardzo się cieszę z faktu, iż PlusLiga
została w pewnym stopniu otwarta. Jakiś czas temu pisałem o tym na blogu, że
najwyższy czas otworzyć PlusLigę! Stało się i jestem niezmiernie szczęśliwy! Dzięki
temu powróci prawdziwa, sportowa rywalizacja. W dole tabeli, nie będzie
„świętych krów”, które wegetują w dole stawki, przegrywają kolejne mecze i
bawią się dalej, bo nic im nie grozi. Teraz, kiedy widmo spadku zajrzy w oczy,
nie będzie można po prostu „dogrywać” sezonu do końca, tylko o każdy punkt
trzeba będzie walczyć!
Jednak najważniejszą rzeczą w ponownym otwarciu PlusLigi
jest docenienie i podniesienie rangi I ligi! Jako osoba działająca w jednym z
klubów I ligi, mam przyjemność oglądać naprawdę sporą ilość spotkań. Uwierzcie
mi, poziom siatkarski tej ligi jest naprawdę wysoki! Jednak przez „zamknięcie”
PlusLigi, I liga stała się… no właśnie. O co mają walczyć te drużyny? O uścisk
dłoni? O poklepanie przez prezesa? O co? Teraz, dzięki możliwości awansu,
klubom łatwiej będzie znaleźć sponsorów, przekonać zawodników i wiele, wiele
innych! Najważniejsze, ze sportowego punktu widzenia jest o co walczyć! Same
korzyści!
Może to zabrzmieć dziwnie, ale dzięki tej zmianie, SPORT
wróci na pierwsze miejsce w klubowej siatkówce. Na miejsce, które powinien
zajmować zawsze, a w momencie zamknięcia ligi, Na Moje Oko nie do końca tak
było.
Jest jednak rzecz, która w tych zmianach mi się nie podoba.
Za duża ilość ingerowania w zasady. Po sezonie 16/17 baraż o miejsce w
PlusLidze grać będzie ostatnia drużyna, z wygranym I ligi, mam nadzieję, że
będzie to KS AGH Kraków J.
W sezonie 17/18 dwie drużyny z PlusLigi spadną bezpośrednio, z kolei czternasta
drużyna PlusLigi o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej walczyć będzie z
pierwszym zespołem pierwszej ligi, który spełni wymogi SPORTOWE, na pierwszym miejscu
a następnie organizacyjne.
Zmieniają się również zasady „w czubie” tabeli, o złoty
medal walczyć będą zespoły z pierwszych czterech miejsc (półfinały: 1-4, 2-3). Kolejna zmiana, o zwycięstwie
w parze zadecyduje dwumecz. Przy równej ilości punktów po dwóch meczach (trzy "oczka" za zwycięstwo 3:0 lub 3:1, dwa punkty za triumf 3:2 i jedno
"oczko" za porażkę 2:3), zostanie rozegrany tzw. złoty set do 15
punktów.
Na Moje Oko za dużo mieszania, za dużo. Takie ciągłe zmiany
systemu rozgrywek, nie wpływają dobrze na wizerunek PlusLigi. Również kibice
mogą czuć się zagubieni, bo każdy sezon, to nowe, inne zasady. Dlatego otwarcie
PlusLigi uważam za ultra, hiper dobrą decyzję. Natomiast tak mocne ingerowanie
w system sposób wyłaniania zwycięzców już nie do końca mi pasuje. Play-off do
trzech zwycięstw Na Moje Oko funkcjonował bardzo dobrze, więc po co go
zmieniać?
Na koniec, wykorzystując metodę „kanapki”, napiszę coś
optymistycznego! Tu i ówdzie, można usłyszeć o tym, iż 16 drużyn to za dużo,
kibice nie będą się interesować, i tak dalej, i tak dalej… Nie zgodzę się z
tym! W momencie, gdy liga została otwarta każde spotkanie, będzie dla każdej
drużyny ważnym. Nie będzie można sobie odpuścić żadnego spotkania, bo ten jeden
punkt, może zadecydować o barażu.
Dodatkowo, drużyny, które wchodzą do PlusLigi, a więc
Espadon Szczecin i GKS Katowice wchodzą do niej z pięknymi halami, z kibicami
tęskniącymi za PlusLigową rywalizacją. Dlatego uważam, że frekwencja może być i
Na Moje Oko będzie większa niż w poprzednim sezonie! A co!
Paweł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz