Szczycimy się wszędzie, że Polscy kibice są najlepsi. Na Moje Oko są i zawsze będą. Jednak oprócz tego, że są najlepsi są też mądrzy i w momencie kiedy robi się z nich „dojną krowę” mówią stanowcze NIE!
Osobiście,
bardzo podoba mi się ich zachowanie. Kibice pokazali, że nie będzie można
pogrywać sobie z nimi jak z marionetkami, windować ceny z kosmosu i liczyć na
to, że kibic przyniesie $$$ i będzie pięknie.
Na Moje Oko ceny biletów jakie zostały ustalone, to jest
najzwyklejszy w świecie brak szacunku! Nie uwierzycie, ale za mniejsze
pieniądze można było wejść na spotkanie Polaków we Francji podczas piłkarskiego
EURO 2016, nawet po przeliczeniu euro na złotówki! Za mniejsze pieniądze można
było wejść na MISTRZOSTWA EUROPY, a w Krakowie odbywał się finał Ligi
Światowej, ranga tych obu imprez jest nieporównywalna, dlatego Na Moje Oko
logiczne było, że ceny też powinny być nieporównywalnie niższe, a były…
nieporównywalnie wyższe! Kompletny brak szacunku! Pogrywanie z kibicami, zabawa
w kotka i myszkę. Daliście 100 zł za bilet, to sprawdzimy czy dacie 150, albo
200, tak, żeby wyciągnąć z Was jak najwięcej kasy! Nie o to chodzi w tym
biznesie, nie o to chodzi!
Przyjęło się, że siatkówka to sport rodzinny, zabieramy
dzieciaki, super! Dlaczego takich rodzin nie było w Kraków Arenie? Bo wybranie
się na mecz półfinałowy to dla takiej rodziny koszt około 1000 zł! Bilety,
dojazd, jakaś przekąska w hali, koszulka czy szalik i tysiaka nie ma! Na Moje Oko
osobom, które ustalały ceny biletów w trakcie obrad odłączono kabelki prowadzące
do mózgu!
Mniejsze zainteresowanie siatkówką? Nooo wayy! Na pewno nie!
Kibice są i zawsze będą! Spotkanie Polska-Francja w telewizji oglądało prawie
2,5 miliona! Tylko gdzieś tam przy „zielonych stolikach” zapomnieli, że polski
kibic to też inteligentny kibic, który wiedział, że gra naszej reprezentacji
na tym turnieju nie będzie kosmiczna. Gdyż imprezą docelową są Igrzyska
Olimpijskie, trenerzy, zawodnicy, wszyscy w około mówili o tym, że Polacy nie
będą grać dobrej siatkówki w Krakowie. I zamiast ustalić „normalne” ceny to…
ehhh… szkoda strzępić ryja! Jestem bardzo zły, wręcz zażenowany!
Nienawidzę, gdy ludzie, podmioty nie okazują sobie szacunku,
nienawidzę! A za takowy brak szacunku do polskiego kibica uznaję ceny biletów!
I bardzo się cieszę z tego, że polski kibic tym samym odpłacił się
organizatorowi! Szacunek dla kibiców! To kibice tworzą widowiska, to oni
nakręcają całą koniunkturę, to oni robią niesamowitą robotę na halach! Potrafią
jeździć za kadrą na różnorakie turnieje. Japonia? Jedziemy! Niemcy? Jedziemy!
Nie ma miejsca, w którym nasza reprezentacja nie mogłaby liczyć na doping
polskich kibiców! I jak im się za to dziękuje? No właśnie… policzkiem!
Gdzieś w mediach czytałem o tym, że bilety można było kupić
od 30 zł, tak, w dwóch najgorszych sektorach! A pamiętam, jak podczas MŚ za 30
zł oglądałem spotkanie Francja – Iran z wysokości parkietu! A więc, proszę nie
róbcie z siebie większych idiotów, niż byliście przy ustalaniu cen biletów!
Wszyscy doskonale wiedzieli, że Final Six odbywa się między piłkarskim EURO a
Igrzyskami, że mamy wakacje i ludzie odkładają na wyjazd, albo na tym wyjeździe
już są. Dlatego ceny powinny być przystosowane do warunków panujących na rynku,
a nie cenami z kosmosu! Gdzieś przeczytałem, że na organizację wydano około 7
milionów! A żeby nie stracić trzeba „wydoić” kibica! No to kibic pokazał!
Jesteś tak dobry jak Twój ostatni mecz, w tym przypadku Twój
ostatni turniej. Teraz nie będą o Polsce mówić w perspektywie nadkompletu na
otwarciu Mistrzostw Świata w 2014 roku i pełnych halach przez cały turniej,
tylko o pustkach w Tauron Arenie, które bardzo, ale to bardzo raziły w oczy!
Osobiście, oglądając spotkania nie odczuwałem tego, że ten turniej odbywa się w
Polsce. A szkoda…
Szanujmy się, proszę… Szanujmy! Nie traktujmy kibica jak
wcześniej wspomnianą przeze mnie „dojną krowę”, bo w taki sposób drażnimy kibica
i tracimy jego szacunek i zaufanie, a jak doskonale wiemy z życia codziennego,
dużo ciężej jest ten szacunek odbudować niż zdobyć…
Paweł.
Paweł.
foto: http://www.dziennikpolski24.pl (Anna Kaczmarz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz