Profesjonalizm. To cecha, która powinna charakteryzować
kluby występujące w najwyższej klasie rozgrywkowej. Czy aby na pewno tak jest? W
przeciągu tygodnia, spotykamy się z trzema sytuacjami, które równają z ziemią
ten pogląd.
Koszykarscy mistrzowie kraju, Stelmet Zielona Góra pojechali
na mecz ligowy do Kutna w 10-osobowym zestawieniu, w którym było tylko pięciu
Polaków. Tymczasem według regulaminu rozgrywek do meczowego protokołu musi być
wpisanych co najmniej sześciu zawodników posiadających tzw. status zawodnika
miejscowego, na co przed spotkaniem zwrócił uwagę komisarz zawodów. Kibice
zaczęli gwizdać, klub z Zielonej Góry miał godzinę na awaryjne sprowadzenie
zawodnika, jednak dziwnym trafem nie udało się. Zebranie się, pokonanie około
300 kilometrów, obawiam się, że żaden zawodnik nie byłby w stanie, ale mniejsza
z tym. Wstyd. Pełna hala, kibice chcący obejrzeć starcie swojej ekipy z
Mistrzem Polski i taka gafa! W taki sposób robi się trzy kroki w tył! Jak można
nie policzyć ilu Polaków wsiada do autobusu jadącego na ligowe spotkanie? Jak?!
Nie mogę tego zrozumieć!
Kolejny Mikołaj zawitał wczoraj do Szczecina! Miejscowy
Espadon podejmował Skrę Bełchatów. W pierwszym secie pojedynku w Szczecinie,
przy stanie 23:24 na boisku przebywało równocześnie czterech zagranicznych
zawodników Skry: Lisinac, Penczew, Uriarte i Gladyr. Zgodnie z paragrafem 50. i
punktem 2. Regulaminu Profesjonalnego Współzawodnictwa w Piłce Siatkowej,
"Podczas meczów Ligi Zawodowej każda z drużyn biorących udział w meczu
musi posiadać na boisku w każdym momencie gry co najmniej 3 Zawodników
Krajowych". Czy to tak ciężkie do przypilnowania?
Sztab szkoleniowy liczy kilku członków, trener, II
trener, fizjoterapeuta, statystyk, pomocnicy siedzący za bandami i mający stały
kontakt z ławką trenerską i tak dalej. Skoro wiemy, że w składzie mamy więcej
niż trzech obcokrajowców, oznacza to, że musimy się pilnować. Jeśli zapomni się
trener, czy ktokolwiek inny, to wśród całego sztabu powinna znaleźć się choć
jedna osoba, która zasygnalizuje, że nie można przeprowadzić tej zmiany.
Skra powinna zostać ukarana walkowerem, ale jak informują
dzisiejsze media Espadon Szczecin wycofał protest. Ok… Zgodnie z paragrafem 37.
punkt 1., "Zarządzający podejmując decyzję o przegranej walkowerem nakłada
na zespół przegrywający obowiązek zapłaty Klubowi przeciwnemu (...) jeśli
przegrywającym jest zespół gości - 30.000 złotych". Wygląda to
zaskakująco, ale ok. Bądź, co bądź. Skra złamała regulamin i powinna ponieść z
tego tytułu konsekwencje. Espadon nie musi składać protestu, interweniować
powinna jednostka organizująca ligę. Regulamin jest regulaminem i nie można go
ot tak sobie łamać, bo za chwilę kluby przestaną go poważnie traktować.
A to nie koniec! Słuchajcie! W 1. kolejce Orlen Ligi
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza pokonał Developres SkyRes Rzeszów 3:0. Super, jednak
w ekipie dąbrowianek OD POCZĄTKU spotkania na boisku przebywały cztery
zawodniczki zagraniczne. W jednym momencie na parkiecie oprócz Scott, Horki i
Castiglione pojawiła się Sobolska, która występuje na licencji FIVB, a w myśl
obowiązujących regulaminów, oznacza to, że nie jest ona zawodniczką krajową. To
jest hit! Cztery zagraniczne zawodniczki w wyjściowej szóstce! Władze
klubu tłumaczą się, że Dominika Sobolska jest zawodniczką krajową, bo tak
zapisali w formularzu zgłoszeniowym. Menadżer zawodniczki dodaje, że klub
podpisywał umowę z zawodniczką jeszcze przed zmianami przepisów i tak dalej. Fakty
są jednak takie, że Sobolska gra na licencji FIVB i wszyscy doskonale o tym
wiedzą, tylko nie klub.
Nie mogę tego zrozumieć. Jak można robić profesjonalny
sport, nie mogąc zapanować nad podstawowymi aspektami organizacji? Działacze
chcą pełnych hal, sponsorów, promocji, a sami strzelają sobie w kolano. Ciężko
jest zrobić krok do przodu, natomiast trzy w tył już łatwiej.
P.S. Pamiętacie jak całe otoczenie Skry „płakało” w
poprzednim sezonie, że brakło im jednego seta aby grać w finale? Przeklinali
przepisy, że powinny się liczyć wygrane mecze, a nie sety i tak dalej. Najważniejsze
to wyciągać wnioski i uczyć się na błędach.
Paweł "Na Moje Oko" :D
Paweł "Na Moje Oko" :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz