Nie cieszyć się z sukcesu, tylko
doszukiwać się czegoś złego toż to takie polskie. Nie rozumiem,
dlaczego tak jest, że zawsze mimo sukcesów, zwycięstw znajdą się
ludzie, którzy będą to negować.
Dzisiaj jadąc tramwajem natknąłem
się na „artykuł” Pana
Zarzecznego (kto nie zna może sobie wygooglować),który stwierdził,
że:
„Jak to w narodach zakompleksionych – onanizm i chóralne śpiewy, gdy ja im nie zapomnę, że przerżnęli szansę grając z arabską zbieraniną na poziomie III ligi, tracąc ponad 30 goli.”
„Jak to w narodach zakompleksionych – onanizm i chóralne śpiewy, gdy ja im nie zapomnę, że przerżnęli szansę grając z arabską zbieraniną na poziomie III ligi, tracąc ponad 30 goli.”
Po
prostu krew człowieka zalewa. Jak inne narody zdobywają jakieś
trofea, to cały kraj się cieszy, my zazdrościmy, że oni się
cieszą i żałujemy, że my się nie możemy cieszyć. Uważamy to
za normalne, że inni cieszą się z sukcesów. No bo w sumie to jest
normalne! A gdy nasza reprezentacja odniosła nie lada sukces, kto
wie co by było gdyby ten półfinał był bardziej sportowy. To
przejaw naszej radości według co poniektórych to objaw
zakompleksienia. Ja tam się cieszę z tego co mamy, a mamy naprawdę
ogromny triumf! Nasze plecy oglądają drużyny z czuba światowego
handballa. Może jestem zakompleksiony, ale dobrze mi z tym! Jeśli
moje zakompleksienie ma się objawiać przez radość po trzecim
miejscu na MŚ Polaków w jakiejkolwiek dyscyplinie, to mogę być
zakompleksiony do końca życia! Niestety, jak to w naszym
społeczeństwie się utarło, nie może być za dobrze i trzeba
szukać dziury w całym. Tylko po co?
Już
w trakcie turnieju można było spotkać jakieś głosy, że trener
nie reaguje, że trener Biegler to, tamto. Mimo zwycięstw, trwała
ciągła nagonka. Najbardziej rozśmieszyła mnie teoria, że sukces
tej reprezentacji to nie jest sukces Bieglera, że jego największy
wkład to nie przeszkadzanie drużynie. No ludzie złoci! Może
faktycznie w tym ataku było za dużo fantazji, ale może takie było
założenie trenera? Skupił się głównie na obronie, która
funkcjonowała bardzo dobrze i dzięki niej doszliśmy tam gdzie
doszliśmy, zresztą sami widzieliście. Może taka była jego wizja,
żeby zawodnicy mieli jakąś dowolność w ataku, przez co nie grali
schematycznie. Może Biegler zauważył, że ma tak inteligentnych i
dobrych graczy, że nie trzeba ich ograniczać. Dał im jakąś
wolność i nie przeszkadzał, więc może nie jest to jego wada
tylko dobrze przemyślana decyzja? I można by się doszukiwać
miliona innych rzeczy, ale najłatwiej jest krytykować.
W
sumie gdyby nie Biegler to nie byłoby tej kadry. To on powołał
tych a nie innych zawodników, to on z nimi trenował to co trenował,
to on budował taką a nie inną kadrę, to on rozmawiał i budował
morale tej grupy. To, że ta kadra wygląda tak a nie inaczej to jest
jego zasługa. Więc nie rozumiem jak można stwierdzić, że to nie
jest sukces trenera?! A poza tym bronią go wyniki, przywiózł medal
z Mistrzostw Świata!
Ja
osobiście zaliczam się do tych osób, które cieszą się, ogromnie
z tego co osiągnęła ta kadra. I serce mi się raduję jak widzę
ludzi, którzy podobnie jak ja się cieszą. Na lotnisku, przed TV, w
tramwaju, na ulicy, gdziekolwiek. Cieszmy się tą chwilą! Bo zaraz
znowu przyjdą jakieś afery, problemy i media opanuje „normalność”.
Dlatego wykorzystajmy ten czas i cieszmy się razem z chłopakami! A
jak gdzieś ktoś napisze, powie coś na „nie” to uszanuję jego
zdanie, jednak dalej będę uważał swoje!
Widzieliście
tę radość biało-czerwonych? Czy to po meczu, czy to w wywiadach
no aż ciarki przechodzą po ciele! I niech ta radość płynąca od
szczypiornistów pochłonie was, tak jak pochłonęła mnie!
Paweł.
foto: http://www.radiopik.pl/public/info/2015/thumb_800_0/2015-02-01_1422820261.jpg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz