środa, 9 sierpnia 2017

Po co ten kontrakt?


Okres wakacji, to czas negocjacji i podpisywania kontraktów, które będą obowiązywać w zbliżającym się sezonie. No właśnie, czy będą?






Od pewnego czasu po mediach krąży informacja o ochocie zerwania kontraktu przez zawodnika Resovii Gordona Perrina oraz nowego gracza Jastrzębskiego Węgla, Kevina Tillie. Powód? Pieniądze. Ja rozumiem, że gra w siatkówkę to ich praca. Logiczne jest to, że każdy chce za wykonywaną czynność, otrzymywać jak największe wynagrodzenie. Kariera jest krótka, mogą przydarzyć się kontuzje i tak dalej. Bądź co bądź, trzeba zarabiać póki można. Rozumiem.  

Jednak zrywanie kontraktu, podpisanego kilka tygodni czy też miesięcy wcześniej… Na Moje Oko…  już nie do końca. Jest to dla mnie brak profesjonalizmu, a dodatkowo lekceważenie klubu i całego środowiska. Klub tworzy drużynę, rozpoczyna okres przygotowawczy i kończy sondowanie rynku, bo po co ma szukać zawodników, skora ma już skompletowany skład. I co w takiej sytuacji? Kogo mają zakontraktować drużyny? Drużyny rozpoczęły okres przygotowawczy, zawodnicy podpisali kontrakty i … co? Ja jestem wolnym graczem. J

Takie zachowanie jest Na Moje Oko nie do przyjęcia. Myślę, że 2-3 letnia karencja jest odpowiednim rozwiązaniem. Chyba, że weźmiemy w końcu przykład z piłki nożnej. Zawodnik ma ważny kontrakt, inny klub go chce, więc niech zapłaci za kartę zawodnika. Zwykły, klasyczny normalny transfer. A jeśli nie ma czegoś takiego jak kwota odstępnego, to ta kwota powinna być taką jaką żąda obecny klub zawodnika i tyle. Żadnych dyskusji, o których pisze w swoim oświadczeniu agent zawodników, Georges Matijasević. Jest kontrakt, trzeba się z niego wywiązać. 

Jestem przekonany, że lada chwila pojawią się porównania obecnej sytuacji do tej, w której główną rolę odgrywał Bartek Kurek. Na Moje Oko… są to troszkę inne sytuacje. Kurek przed podjęciem decyzji rozmawiał z trenerem, władzami klubu. Dla Kurka wyjazd do Japonii byłby czymś całkowicie nowym, nowy kraj, nowe środowisko, z dala od rodziny, znajomych. Pojawiła się kosmiczna oferta, została przyjęta, jednak z czasem Kurek stwierdził, że nie będzie w stanie dać drużynie tyle, ile chciałby dać. Tillie czy Perin, zrywają kontrakty w kraju i w lidze, w której już grali. Kolejna sprawa, Kurek zrezygnował z kontraktu życia, mówiło się o około 600 tysiącach dolarów. Natomiast Ci panowie, na pieniądze polecą. Dalej, Kurek wydał oświadczenie, w którym przeprosił klub, wyjaśnił powody swojej decyzji, okazał klubowi szacunek. Jak to zrobił Tillie? Jak czytamy w komunikacie wydanym przez klub:

„Niniejszym podajemy, że zawodnik Klubu Sportowego Jastrzębski Węgiel S.A. Pan Kevin Tillie poinformował nas, że w najbliższym sezonie 2017/2018 zamierza grać w lidze chińskiej, pomimo wiążącego go kontraktu z naszym klubem.”


Tillie stwierdził, że zamierza grać w innej lidze i tyle. Wracając do ubiegłorocznej sagi. Pomocną rękę do Kurka wyciągnęła Skra, która chcąc pomóc Bartkowi, pozwoliła odejść do JT Thunders - Drazenowi Luburiciowi. Nie wierzę, że te dwa transfery nie były ze sobą w jakikolwiek sposób połączone. Dlatego, można stwierdzić, że klub z Japonii nie został „na lodzie”. A JW czy Resovia w tej sytuacji, na lodzie zostaną, chyba, że może jakiś Chińczyk przyjedzie grać do Polski… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz