poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Wymarzona "14"


Za nami runda zasadnicza PlusLigi, dlatego postanowiłem wybrać swoją wymarzoną drużynę rundy zasadniczej. Jest to moja subiektywna „14”, złożona z zawodników, którzy zrobili na mnie największe wrażenie. Bez owijania w bawełną, zaczynamy!







Trenerem drużyny będzie… Paweł Nowak J


Rozgrywający: Lukas Kampa

Ciężka decyzja. Od początku w mojej głowie pojawiło się dwóch mocnych kandydatów, Lukas Kampa oraz Ben Toniutti. Stawiam jednak na tego pierwszego, potrafił perfekcyjnie wykorzystać potencjał swoich dwóch niesamowitych skrzydłowych Muzaja oraz Olivy, z którymi grał czasami kosmiczne akcje. Kiedy trzeba było „odpalał” również środkowych, którzy nie są w mojej opinii wirtuozami „środka”, aczkolwiek Kampa potrafił ich fantastycznie wykreować. Kiedy trzeba było korzystał również z drugiego przyjmującego, czyli Kanadyjczyka De Rocco. Jestem pod ogromnym wrażeniem gry Jastrzębskiego Węgla i wiem, że ogromna w tym zasługa rozgrywającego, który jest „mózgiem” drużyny. Dlatego wybieram Niemca.

Atakujący: Maciej Muzaj

Nie mogło być inaczej. Doskonale znacie moje zdanie, na temat tego zawodnika, które wyraziłem w jednym z ostatnich wpisów -> http://na-mojeoko.blogspot.com/2017/02/do-kadry-z-nim.html

Nic dodać, nic ująć. Pierwszym atakującym w mojej drużyny musiał być Muzaj.

Przyjmujący: Hidalgo Oliva, Wojciech Włodarczyk  

Zacznę od Olivy, o którym również już pisałem -> http://na-mojeoko.blogspot.com/2016/11/kubanski-kosmita-podbija-pluslige.html

Trafił do naszej ligi z Chin, po cichutku, bez żadnego pompowania balonika, jednak swoją grą oczarował wszystkich. Ekspresyjność, sposób bycia, sposób grania, siatkarski kosmita. Zawodnik, który w pojedynkę potrafi wygrywać mecze. Kiedy można, wbija „gwoździe”, kiedy trzeba obić blok, obija. Ciężka i niedokładna piłka? Myk, myk, popracuje „na nogach” i zdobywa bezcenne punkty dla swojej drużyny. MVP rundy zasadniczej.


Drugim przyjmującym w mojej drużynie będzie… Wojtek Włodarczyk. Człowiek, o którym można pisać dłuuugie opowiadania. Jego kariera siatkarska to jeden, wielki rollercoaster. Jednak ten sezon pokazuje, że „król Instagrama” zasługuje na miejsce w reprezentacji. Indykpol AZS Olsztyn jest Na Moje Oko drużyną, która najbardziej zaskoczyła, bo nikt nie spodziewał się tego, że Olsztynianie walczyć będę o TOP 4. Oczywiście ogromna w tym zasługa trenera, jednak rola Włodarczyka, Na Moje Oko jest również baaardzo duża. „Indyki” grały dobrą siatkówkę, na boisko po prostu cieszyli się graniem, a to idealnie odwzorowuje Włodarczyka, który jest bardzo pozytywną osobą, grającą mega dobry sezon. To on w dużej mierze „ciągnął grę” AZS-u. Przyjmował, kończył ataki, bronił, grał jak na przyjmującego przystało. Natomiast Na Moje Oko, Włodarczyk ma dar atakowania po palcach, co doprowadza rywali do szału, a Wojtek robi to z uśmiechem na twarzy i lekkością. Bądź co bądź, lider największego zaskoczenia musi znaleźć się w mojej drużynie.  

Środkowi: Mateusz Bieniek, Srecko Lisiniac.  

Na pozycji środkowego stawiam na duet z Kędzierzyna. Bieniek to Na Moje Oko najlepszy środkowy w Polsce. Wysoki, szybki, z mocnym, a przede wszystkim mądrym atakiem, ciekawą, choć jeszcze nie do końca regularną zagrywką i tak dalej. Musi jeszcze popracować trochę nad blokiem, ale to element, który w dużej mierze nie zawsze zależy tylko od zawodnika. „Bieniu” w poprzednim sezonie stał się bardzo dobrym środkowym, teraz pod okiem trenera De Giorgiego „urósł” jeszcze bardziej, stąd jego miejsce w mojej drużynie jest raczej naturalne.

Drugi środkowy, Srecko Lisiniac. Niesamowity talent, który cały czas się rozwija. Srecko już teraz jest w TOP 5 środkowych na świecie, a „ma papiery” na bycie najlepszym na swojej pozycji. Jego atuty mógłbym wymieniać godzinami. Oglądając jego grę, ręce same składają się do oklasków. Jak na środkowego jest bardzo szybki, dobrze skoordynowany, „miękki” – mam tutaj na myśli, umiejętność kończenie ataków z gorszych lub beznadziejnych piłek. Po prostu – KLASA.

Libero: Jakub Popiwczak

Doskonale wiemy, że pozycja Pawła Zatorskiego na pozycji libero jest niepodważalna. Jednak w mojej drużynie marzeń stawiam na Kubę Popiwczaka, który rozegrał bardzo dobrą rundę zasadniczą. Od kiedy pojawił się w Jastrzębiu, wszyscy wróżyli mu świetlaną przyszłość. Jednak w ostatnich sezonach jego rozwijający się talent… zwolnił. Na całe szczęście, w sezonie 16/17 talent Popiwczaka przyśpieszył, a gra libero wróciła na właściwe tory. Duża w tym zasługa trenera Lebiediewa, który idealnie potrafi „dotrzeć” do zawodników, przemówić do nich tak, aby wykrzesali oni z siebie swojego „maksa”.

***

Czas na ławkę rezerwowych. Tutaj stawiam na młodych, polskich zawodników, których będę systematycznie wprowadzał do gry. :D Każdy z nich w większym, czy mniejszym wymiarze pokazał się w tym sezonie z bardzo dobrej strony. Śliwka, Fornal, Rejno, Komenda stanowili o sile swoich drużyn. Kochanowski z czasem przebił się do wyjściowego składu Indykpolu i zaprezentował kawał konkretnej siatkówki. Podobnie Kuba Ziobrowski, który na początku nie dostawał szans, jednak w dalszej części sezonu przekonał do siebie trenera i mogliśmy podziwiać jego nietuzinkowe umiejętności. Podobnie było w przypadku Masłowskiego, który jest zmiennikiem Damiana Wojtaszka. Kiedy dostaje szanse, to Na Moje Oko pokazuje, że na nie zasługuje i je po prostu wykorzystuje.

Przyjmujący: Tomek Fornal, Aleksander Śliwka

Środkowi: Jakub Kochanowski, Krzysztof Rejno

Rozgrywający: Marcin Komenda

Atakujący: Jakub Ziobrowski


Libero: Mateusz Masłowski 


Paweł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz