poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Grand Prix odchodzi do lamusa?

Parę lat temu, Grand Prix było dla wszystkich żużlowym świętem. Otoczka towarzysząca temu turniejowi była na najwyższym poziomie, każdy zawodnik chciał w GP jeździć, każdy kibic chciał to oglądać, każde miasto chciało organizować jedną z rund. Teraz? Zawodnicy rezygnują, poszczególne miasto również, kibice się odwracają i nie można się temu dziwić.
 


 
Wczoraj w Lesznie odbyły się Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi i powiem Wam, dawno nie widziałem takiego żużla! Poezja! Żużel przez wielki Ż! Kibic otrzymał wszystko czego oczekuje od speedwaya! Mijanki, emocje, w każdym biegu! Na Moje Oko, tyle wrażeń ile dostarczył nam wczorajszy turniej IMME nie znajdziemy w całym cyklu Grand Prix. Oczywiście, aby takie widowisko stworzyć organizatorzy musieli zadbać o kilka bardzo ważnych spraw! Tor przygotowany był perfekcyjnie, obsada? Najlepsza z najlepszych, cała ekstraligowa śmietanka zjechała się wczoraj do Leszna, by powalczyć o tytuł Indywidualnego Mistrza Ekstraligi. O resztę postarali się już zawodnicy, którzy walczyli do samej kreski. Jednak co najważniejsze, przy ogromnej ambicji i walce, na torze było naprawdę bezpiecznie. Podczas całego turnieju doszło tylko i wyłącznie do jednego upadku!
Porównując wczorajsze zawody do któregokolwiek turnieju Grand Prix, dostrzegamy ogromną różnicę, oczywiście na korzyść IMME. Na Moje Oko FIM/BSI/SGP każda jedna z tych organizacji jak i wszystkie razem mogą uczyć się jak robić żużel przez duże Ż! Ktoś powinien nagrać im ten turniej i wysłać listem poleconym! Może w końcu ktoś tam zrozumie, że od jakiegoś czasu ranga SGP spada na łeb na szyję! Odwracają się wszyscy, kibice, zawodnicy, sponsorzy! Jednak władze nic sobie z tego nie robią, są zapatrzone w siebie i uważają wszystkich wkoło za dziwaków i ludzi nieznających się na tej branży. Przecież to Ole Olsen i spóła stworzyli fantastyczne widowiska na Stadionie Narodowym, przecież to oni tworzą piękne turnieje na torach z łapanki, przecież to udziału w SGP żaden zawodnik nie odmawia!
Tak jak wspominałem wcześniej, ranga turnieju Grand Prix spadła bardzo nisko, ale również cała otoczka wkoło niego. Odczuwam to sam po sobie, kiedyś z zapartym tchem czekałem na sobotę i planowałem wszystko tak, żeby z dwie godziny wcześniej siedzieć już przed telewizorem i czekać na fenomenalny żużel! Drukowałem sobie swoje własne programy, uzupełniałem je i tworzyłem całoroczne portfolia. To było coś. Oglądało się najlepszych zawodników, oglądało się walkę. Teraz? Na Moje Oko wszystko zanika, cała ta magia SGP. Powstało tyle innych, ciekawszych turniejów, że kibiców nie ciągnie już tak do SGP. A poza tym, do czego ma ich ciągnąć? Coraz częściej zawody Grand Prix to jazda gęsiego, jeden za drugim, byleby sobie nie zrobić krzywdy na rozpadającym się torze.
Obecnie mamy masę interesujących i dużo ciekawszych wydarzeń żużlowych. Od 2012r. systematycznie do góry pnie się SEC, czyli Indywidualne Mistrzostwa Europy na żużlu, firma One Sport wykonuje kapitalną pracę, aby organizować naprawdę dobre zawody! A co najważniejsze, chcą w tym uczestniczyć zawodnicy i tworzyć genialne widowiska! Dodatkowo mamy Speedway Best Pairs, czyli Mistrzostwa Świata Par, które przez kilka lat były zapomniane i teraz wróciły z mocnym uderzeniem! I wiele, wiele innych turniejów indywidualnych, meczów towarzyskich itd. Widz ma alternatywę dla SGP a przede wszystkim ma oczy i mózg! Widzi gdzie otrzymuje emocje, gdzie jest żużel przez duże Ż!
FIM/BSI/SGP! Najwyższy czas na zrobienie czegoś, aby ponownie podnieść rangę walki o tytuł Najlepszego Zawodnika Świata! Zamiast organizować śmieszne turnieje, na jednorazowych torach, gdzie kibice oglądają widowiska z trawiastej skarpy, może warto dołożyć trochę więcej starań, trochę więcej zainwestować i iść z biegiem czasu? Rozwijać turniej i dawać kibicom to, czego oczekują! W innym wypadku, Na Moje Oko nie wróżę zbyt dobrze…
 
Paweł.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz