czwartek, 14 grudnia 2017

Ja tego po prostu nie rozumiem!


Kary, race, przekleństwa, bójki, a gdzieś na końcu tej wyliczanki... sport. Właśnie tak, wyglądały wczoraj 195. Derby Krakowa.





Siedzę sobie spokojnie w mieszkaniu, przygotowuję się na zajęcia i nagle słyszę jeden wielki HUK! Myślę sobie… Sylwester? Niee! Dopiero za dwa tygodnie, ale… przecież są Derby! Odpalam transmisję, a mecz przerwany. Wszystko jasne.

Zadaję sobie jedno, proste pytanie… Dlaczego? Dlaczego osoby, przychodzące na mecz, nazywające się kibicami, robią takie rzeczy? Można pośpiewać, można powbijać „szpileczki”, to jest nieodzowna część tej zabawy. Jednak traktowani innych ludzi jak tarczy i strzelanie do nich z armatek, jest dla mnie nie do pojęcia. Jak tak można? Człowiek, człowiekowi. Przecież to jest próba uszkodzenia zdrowia, a w najgorszym przypadku nawet morderstwa. Na Moje Oko takie zachowanie podlega pod paragraf.

Jak rozstrzygnie się ta sytuacja? Komisja zamknęła stadion, dodatkowo Cracovia zapłaci 100 tysięcy i co? Nic to nie zmieni, bo od jakiegoś czasu walka z takimi zachwianiami trwa i … końca nie widać. Na Moje Oko, jedynym wyjściem jest karanie nie klubów, a osób, które danych wybryków się dopuszczają. To nie kluby są winne. Chociaż nie do końca, bo ktoś wybiera firmę ochroniarską, która później pozwala wnieść na stadion taką ilość ładunków. Jednak karani powinni być sprawcy, a nie kluby.


Wszędzie dookoła można usłyszeć o tym, jak fantastycznie rozwija się polska piłka. Naprawdę? Ostatnie wyniki naszej reprezentacji faktycznie wyglądają bardzo dobrze, jednak czy to jest odzwierciedlenie całej polskiej piłki? Śmiem wątpić. Myślę, że dobra gra naszej reprezentacji, nie najgorsza kondycja naszej młodzieży, powinna być bodźcem dla władz polskiej piłki do tego, aby zrobić porządek z polską ligą, a dokładniej z „kibicami”. Gdyż w innym przypadku, cały potencjał wypracowany przez reprezentację, zostanie po prostu zmarnowany. 

Co musi się jeszcze stać, aby ten problem, został potraktowany z należytą powagą? Lepiej zapobiegać, aniżeli leczyć. Choć nie wiem, czy w tym przypadku, nie trzeba już leczyć.
Oko. :) 


foto: polskieradio.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz