poniedziałek, 18 lipca 2016

"Dojna krowa" mówi stanowcze NIE!


Szczycimy się wszędzie, że Polscy kibice są najlepsi. Na Moje Oko są i zawsze będą. Jednak oprócz tego, że są najlepsi są też mądrzy i w momencie kiedy robi się z nich „dojną krowę” mówią stanowcze NIE!






Osobiście, bardzo podoba mi się ich zachowanie. Kibice pokazali, że nie będzie można pogrywać sobie z nimi jak z marionetkami, windować ceny z kosmosu i liczyć na to, że kibic przyniesie $$$ i będzie pięknie.

Na Moje Oko ceny biletów jakie zostały ustalone, to jest najzwyklejszy w świecie brak szacunku! Nie uwierzycie, ale za mniejsze pieniądze można było wejść na spotkanie Polaków we Francji podczas piłkarskiego EURO 2016, nawet po przeliczeniu euro na złotówki! Za mniejsze pieniądze można było wejść na MISTRZOSTWA EUROPY, a w Krakowie odbywał się finał Ligi Światowej, ranga tych obu imprez jest nieporównywalna, dlatego Na Moje Oko logiczne było, że ceny też powinny być nieporównywalnie niższe, a były… nieporównywalnie wyższe! Kompletny brak szacunku! Pogrywanie z kibicami, zabawa w kotka i myszkę. Daliście 100 zł za bilet, to sprawdzimy czy dacie 150, albo 200, tak, żeby wyciągnąć z Was jak najwięcej kasy! Nie o to chodzi w tym biznesie, nie o to chodzi!

Przyjęło się, że siatkówka to sport rodzinny, zabieramy dzieciaki, super! Dlaczego takich rodzin nie było w Kraków Arenie? Bo wybranie się na mecz półfinałowy to dla takiej rodziny koszt około 1000 zł! Bilety, dojazd, jakaś przekąska w hali, koszulka czy szalik i tysiaka nie ma! Na Moje Oko osobom, które ustalały ceny biletów w trakcie obrad odłączono kabelki prowadzące do mózgu!

Mniejsze zainteresowanie siatkówką? Nooo wayy! Na pewno nie! Kibice są i zawsze będą! Spotkanie Polska-Francja w telewizji oglądało prawie 2,5 miliona! Tylko gdzieś tam przy „zielonych stolikach” zapomnieli, że polski kibic to też inteligentny kibic, który wiedział, że gra naszej reprezentacji na tym turnieju nie będzie kosmiczna. Gdyż imprezą docelową są Igrzyska Olimpijskie, trenerzy, zawodnicy, wszyscy w około mówili o tym, że Polacy nie będą grać dobrej siatkówki w Krakowie. I zamiast ustalić „normalne” ceny to… ehhh… szkoda strzępić ryja! Jestem bardzo zły, wręcz zażenowany!

Nienawidzę, gdy ludzie, podmioty nie okazują sobie szacunku, nienawidzę! A za takowy brak szacunku do polskiego kibica uznaję ceny biletów! I bardzo się cieszę z tego, że polski kibic tym samym odpłacił się organizatorowi! Szacunek dla kibiców! To kibice tworzą widowiska, to oni nakręcają całą koniunkturę, to oni robią niesamowitą robotę na halach! Potrafią jeździć za kadrą na różnorakie turnieje. Japonia? Jedziemy! Niemcy? Jedziemy! Nie ma miejsca, w którym nasza reprezentacja nie mogłaby liczyć na doping polskich kibiców! I jak im się za to dziękuje? No właśnie… policzkiem!

Gdzieś w mediach czytałem o tym, że bilety można było kupić od 30 zł, tak, w dwóch najgorszych sektorach! A pamiętam, jak podczas MŚ za 30 zł oglądałem spotkanie Francja – Iran z wysokości parkietu! A więc, proszę nie róbcie z siebie większych idiotów, niż byliście przy ustalaniu cen biletów! Wszyscy doskonale wiedzieli, że Final Six odbywa się między piłkarskim EURO a Igrzyskami, że mamy wakacje i ludzie odkładają na wyjazd, albo na tym wyjeździe już są. Dlatego ceny powinny być przystosowane do warunków panujących na rynku, a nie cenami z kosmosu! Gdzieś przeczytałem, że na organizację wydano około 7 milionów! A żeby nie stracić trzeba „wydoić” kibica! No to kibic pokazał!

Jesteś tak dobry jak Twój ostatni mecz, w tym przypadku Twój ostatni turniej. Teraz nie będą o Polsce mówić w perspektywie nadkompletu na otwarciu Mistrzostw Świata w 2014 roku i pełnych halach przez cały turniej, tylko o pustkach w Tauron Arenie, które bardzo, ale to bardzo raziły w oczy! Osobiście, oglądając spotkania nie odczuwałem tego, że ten turniej odbywa się w Polsce. A szkoda…


Szanujmy się, proszę… Szanujmy! Nie traktujmy kibica jak wcześniej wspomnianą przeze mnie „dojną krowę”, bo w taki sposób drażnimy kibica i tracimy jego szacunek i zaufanie, a jak doskonale wiemy z życia codziennego, dużo ciężej jest ten szacunek odbudować niż zdobyć… 

Paweł.






foto: http://www.dziennikpolski24.pl (Anna Kaczmarz)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz