środa, 20 lipca 2016

Murilo Endres. I wszystko jasne!


Murilo Endres, jeden z najlepszych przyjmujących świata, którego od zawsze bardzo ceniłem za to co robił na boisku oraz poza nim. Liczyłem i miałem nadzieję, że będę miał przyjemność zobaczyć jego grę podczas Igrzysk, niestety…









Murilo był przez bardzo długi czas czołową postacią męskiej kadry siatkarzy w Brazylii, która przez wiele lat była siatkarskim hegemonem. Na Moje Oko jego gra, jego rola w tej drużynie i jego wielkość nie była do końca zauważana. Dlaczego? Odpowiedź jest dość prosta, Murilo zawsze znajdował się w cieniu Giby, który był gwiazdą numer jeden. Gość od czarnej roboty, przyjął, skończył to co miał skończyć. W jego grze nie było fajerwerków, ale zawsze robił to co do niego należało, nie było „gwoździ” w drugi metr, ale było obijanie, do znudzenia. Nie zawsze efektowny, ale zawsze efektywny. 

Niestety, ostatnie lata nie były dla niego szczęśliwe z powodu urazów. Kolano, łydka, ostatnimi czasy szwankujący bark, który wykluczył go z gry na ponad osiem miesięcy! Jednak za każdym razem Murilo nie poddawał się i wracał ze zdwojoną siłą. Podobnie było tym razem, Murilo wracał do zdrowia, był z reprezentacją w Krakowie podczas Final Six i wspierał kolegów, prawdziwy lider.

Czułem się w pełni sił, chociaż miałem pewne problemy fizyczne. Od wielu miesięcy chciałem pomóc zespołowi w Rio, jednak ten sen się skończył. Spróbuję zachować zimną krew i przyjąć decyzję Bernardo z należytym szacunkiem.

Klasa. Te Igrzyska miały być zwieńczeniem jego 12-letniej reprezentacyjnej kariery. Dodatkowo miejsce rozgrywania Igrzysk, jego ukochana Brazylia. Cudowne zamknięcie, wręcz książkowe, jednak sport to jest sport. Mała anegdotka, co do Brazylii. Murillo w 2005 rok wyjechał grać do Włoch, chciał pokazać się w Europie, rozwijać. Jednak już w 2009 roku, wrócił do Brazylii, powód? Zbyt mała ilość czasu spędzana z ukochaną, którą jest jedna z najlepszych brazylijskich siatkarek Jaqueline Carvalho. Oboje wrócili do Sau Paulo i tam się pobrali, a Murilo od 2009 roku reprezentuje barwy SESI.

Murilo to człowiek, dla którego sport jest wszystkim. Widać było po jego grze, że dla niego liczy się tylko siatkówka a nie zdjęcia, pierwsze strony gazet i ścianki. Mimo ogromnej popularności, dla niego zawsze najważniejsze było boisko. Siatkarski świr!

Najlepszym potwierdzeniem moich słów o klasie i wielkości tego zawodnika, jest fakt, iż FIVB wybrała właśnie Murilo do swojej kampanii herosów światowej siatkówki. Dzięki temu statuę Murilo można było oglądać w wielu miejscach i podczas wielu turniejów, m.in. podczas Igrzysk w Londynie. Klasa! Fantastyczny człowiek, fantastyczny zawodnik, mąż, ojciec. A co do bycia ojcem, podczas pierwszej ciąży Jaqueline poroniła i gdy tylko Murilo się o tym dowiedział, automatycznie w trakcie treningu opuścił zgrupowanie i pojechał do żony. Na szczęście, podczas drugiej ciąży wszystko poszło jak należy i Murilo jest kochającym tatą. Arthur, bo tak ma na imię syn, z takimi genami Na Moje Oko będzie konkretnym siatkarzem! J

W barwach reprezentacji Brazylii Murilo Endres występował od 2004 roku. Z drużyną narodową gracz pochodzący z Passo Fundo wywalczył między innymi 9 złotych medali: sześć Ligi Światowej, dwa mistrzostw świata i jeden Pucharu Świata.

Oprócz sukcesów drużynowych, Murilo został kilkukrotnie wyróżniony indywidualnie, ani trochę mnie to nie zaskakuje. Brazylijski przyjmujący został wybrany m.in. drugim najlepiej przyjmującym MŚ 2014, MVP igrzysk olimpijskich 2012 oraz najlepszym sportowcem Brazylii 2010 roku.

Na koniec, Instagramowy wpis żony Murlio, Jaqueline Carvalho, która co ciekawe ma na swoim koncie dwa złote medale igrzysk w Londynie i Pekinie, natomiast jej mąż przywiózł z tych samych turniejów olimpijskie srebro.

Trudno jest przyjąć do wiadomości, że nie będzie cię przy mnie w wiosce olimpijskiej. Walczyłeś do samego końca, ale kontuzja nie pozwoliła ci kontynuować wielkiej kariery... Będę walczyć o medal dla naszej rodziny. Kocham cię, wojowniku.



Koniec pewnej epoki nie tylko brazylijskiej siatkówki, ale Na Moje Oko światowej siatkówki.

Paweł.





foto: onet.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz