niedziela, 23 kwietnia 2017

Kto na plus, a kto na minus?


    Za nami kolejny sezon PlusLigi! Mistrzem Polski została ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, srebro dla PGE Skry Bełchatów, brąz dla Jastrzębskiego Węgla. Niby dwieście siedem dni z PlusLigą, a zleciało jak z bicza strzelił! Zapraszam do gorących plusów i minusów, oczywiście... Na Moje Oko! :)





*** PLUSY ***

  1.       Jastrzębski Węgiel

Plusem numer jeden, jest dla mnie oczywiście Jastrzębski Węgiel. Ta drużyna od początku sezonu grała kapitalną siatkówkę, która mnie i myślę, że nie tylko mnie… oczarowała. Znaleźli Olivę, który Na Moje Oko, został największym odkryciem ligi. Postawili na młodego Maćka Muzaja. Bardzo ważną rolę w całej układance odegrał Lukas Kampa, który mądrze prowadził grą „Pomarańczowych”. Nikt przed sezonem nie liczył na to, że JW może zdobyć brązowy medal. A tu proszę! Ogromny szacunek dla trener Lebiediew, który fantastycznie poukładał tę drużynę. Każdy wiedział co ma robić, każdy znał swoją rolę i wywiązywał się ze swoich obowiązków. Co ciekawe, Jastrzębski to jedyna drużyna w PlusLidze, która przez całą rundę zasadniczą nie przegrała ŻADNEGO spotkania w stosunku 0:3. Brawo!

2.       Indykpol AZS Olsztyn

Podobna sytuacja, przed sezonem, nawet przez moment nie pomyślałem o tym, że “Indyki” będą do ostatniej kolejki bić się o awans do play-off. Zespół bez gwiazd, mieszanka młodości i doświadczenia. Motorami napędowymi drużyny byli zawodnicy, którzy mieli coś do udowodnienia. Mam tutaj na myśli Śliwkę i Włodarczyka. Ogromną cegiełkę do tego niesamowitego wyniku dołożył również Hadrava, który swoją lewą ręką napsuł rywalom wiele krwi. Cieszę się, że w Olsztynie postawili na młodego Kochanowskiego, który wyszarpał miejsce w „szóstce” i rozegrał bardzo dobry, premierowy sezon w PlusLidze. No i na koniec, Paweł Woicki, nieszablonowy, poza jakimikolwiek schematami i zasadami. Szaleństwo i zabawa na boisku, dało piąte miejsce Olsztynianom. Brawo!



3.       ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Mistrz. Po prostu. Kędzierzynianie drugi raz z rzędu zdominowali PlusLigę. W tym sezonie dołożyli do tego również zdobycie Pucharu Polski, brakło troszkę wyniku w Lidze Mistrzów, ale nie o tym mówimy. Często mówi się, że trudniej jest tytuł obronić, niż go zdobyć. Po drużynie z Kędzierzyna nie było tego widać. J Dlatego należy się im jeszcze większy szacunek. Pomimo braku jednego z ważniejszych ogniw, jakim niewątpliwie był Kevin Tillie, ZAKSIE udało się utrzymać poziom i pokazać rywalom kto rządzi w Polsce.

Tak sobie myślę i ciężko wyróżnić jakiegokolwiek zawodnika, bo każdy dołożył do tego tytułu swoją cegiełkę. Od przyjmujących, przez libero, rozgrywającego, środkowych, atakującego, trenerów. Ciężko coś powiedzieć o rezerwowych, bo nie mieli zbyt wielu okazji do pokazania się, ALE jak już grali, to wygrywali. J

W pełni zasłużony tytuł, GRATULACJE!

*** MINUSY ***

1.       AZS Częstochowa

Jestem z Częstochowy. Wychowałem się na AZS-ie, ale teraz mocno trzymam kciuki za Wartę Zawiercie, aby w barażach pokonała AZS. Jest to, Na Moje Oko, jedyna szansa na to, aby coś w tym klubie się zmieniło. Nie mogę patrzeć na to, jak tak zasłużony klub dla polskiej siatkówki, tak ważny klub dla mnie… schodzi na psy. Na trzydzieści spotkań w rundzie zasadniczej, tylko cztery wygrane spotkania i aż dwadzieścia sześć przegranych. Trzynaście zdobytych punktów i aż siedem „oczek” straty do drużyny z 15. miejsca. AZS jako jedyna drużyna nie wygrał żadnego spotkania, ŻADNEGO, w stosunku 3:0. Wstyd. Gdzie się podział dawny AZS Częstochowa? Najwyższy czas na zmiany.

2.       Asseco Resovia Rzeszów

Po raz pierwszy od dziewięciu lat Asseco Resovia została bez medalu PlusLigi. Dodatkowo, bez awansu nawet do półfinału Pucharu Polski, mało? Na dokładkę, bardzo słaby występ w Lidze Mistrzów. Koszmarny, dramatyczny sezon drużyny z Rzeszowa. Nie chcą się pastwić nad „Reską”, ale to wyglądało naprawdę źle.
W tym sezonie miałem przyjemność gościć na Podpromiu. Po jednym z setów poszedłem na zapiekankę i … uwierzcie mi, wśród kibiców z Rzeszowa nie usłyszałem ŻADNEJ pozytywnej opinii o grze drużyny czy trenerze. Rzeszowscy kibice są jednymi z najlepszych, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Jeśli oni tak negatywnie oceniali swoją drużynę, to faktycznie musiało być źle i Na Moje Oko było!
W Rzeszowie z pewnością marzą o przypadku ZAKSY, która z nowym trenerem i brakiem LM… zdominowała poprzedni sezon, a w tym obroniła tytuł. Czas pokaże.



3.       LOTOS Trefl Gdańsk

Trzeci minus sezonu 16/17 to dla mnie Lotos Trefl Gdańsk. W dużej mierze jest to spowodowane problemami Mateusza Miki, który miał być motorem napędowym tej drużyny. Poniżej oczekiwań zagrał również Michał Masny, który przyzwyczaił nas do niekonwencjonalnej gry, a w tym sezonie, nie wyglądało to najlepiej. Nie zmienia to faktu, że ósme miejsce gdańskiej drużyny to dla mnie lekkie rozczarowanie.

Obejrzałem w tym sezonie kilka spotkań Lotosu i bardzo często rzucała się w oczy taka… bezradność. Idealnym odwzorowaniem tego niech będzie spotkanie w Szczecinie, gdzie Lotos przegrał 1:3, wygrywając w czwartym secie bodajże 20:13. Ta drużyna wyglądała jak domek z kart, który raz po raz się przewracał. Stąd miejsce w mojej minusowej trójce. 

Zachęcam do dyskusji, jakie są Wasze typy? :) Komentujcie! 


Ukłony! Paweł!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz