wtorek, 9 sierpnia 2016

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić…


Dwa mecze, dwa przegrane, bilans bramek 61-66. Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek przygody naszej kadry z Igrzyskami Olimpijskimi w Rio.








1. Głupie, strasznie głupie błędy!

Faule ofensywne w kontrataku, straty. Gramy w przewadze, sędziowie sygnalizują grę pasywną Niemców i co? Wiśniewski atakuje rękę rywala, wylatuje z boiska na 2 minuty. I z sytuacyjnej przewagi, sami sobie robimy problemy. Kilkukrotnie mieliśmy rywala na widelcu, już dochodziliśmy na remis i znowu… sami byliśmy najcięższym rywalem.

20:17, przechwytujemy piłkę Krajewski biegnie w kontrze i wpada w obrońcę, Niemcy kontratakują i co? Gol! Zamiast 20:18, robi się 21:17. Za chwilę to samo, 22:19, idziemy z szybkim atakiem i Gierak wpada w obrońcę, Niemcy kontratakują i zamiast 22:20, robi się 23:19. A co najgorsze, po jednym błędzie przychodzi, drugi, trzeci, problemy się nawarstwiają, a strata rośnie. Inna sprawa, rozpoczynamy drugą część gry, pierwsza akcja, która powinna być spokojna, obgadana, a nasz rozgrywający podaje do rywala. Sami sobie strzelaliśmy w kolano.

Ze swojego doświadczenia wiem, że gonienie rywala nakręca, im jesteś bliżej, tym bardziej chcesz go dogonić, ale w momencie, gdy masz rywala na wyciągnięcie ręki i sam nie wykorzystasz szans, to boli dwukrotnie.

2. Dlaczego nie gramy skrzydłami?

Pierwsza, rozegrana akcja do skrzydła miała miejsce w… 55 minucie meczu! A przecież Michał Daszek jest Na Moje Oko w kapitalnej formie, często formę skrzydłowego można oceniać to podstawie wyjścia do kontry, „czucia” tego momentu kiedy ruszyć. Daszek do szybkiego ataku biega niesamowicie, w 90% akcji jest pierwszym zawodnikiem na drugiej połowie. Widać, że ma „windę” w nogach, wyskakuje, czeka na ruch bramkarza i wtedy rzuca. Dlaczego go nie wykorzystujemy w akcjach? Tylko ciśniemy się cały czas przez środek, gdzie Niemcy ustawiali już podwójny blok, a my dalej, środek!

3. Kulejący środek rozegrania i obrony.

Kolejny turniej, ten sam problem. Nie widzę pomysłu na rozegranie akcji w ataku, wszystko stawiamy tylko i wyłącznie na indywidulane akcje. Dwa, trzy podania rozgrywających, wybiegnięcie kołowego, krzyżówka i rzut. Gramy zbyt czytelnie w ataku, bardzo schematycznie, brakuje mi takiej… finezji. Niemcy grając o jednego zawodnika mniej, potrafili naszą obronę „rozpykać”. Dwóch, trzech zawodników szło w jednym tempie na bramkę, dwa, trzy podania i gol.

Osobą odpowiedzialną za pomysł, za konstruowanie akcji jest rozgrywający, a w naszej drużynie go po prostu nie ma. Ani Krajewski, ani Gierak, nie są to rozgrywający z prawdziwego zdarzenia.

Również środek obrony strasznie kuleje, nie jestem w stanie zrozumieć co takiego ma w sobie Kus, że tak bardzo ufa mu trener Dujszebajew. Na Moje Oko jest mało zwrotny, Niemieccy zawodnicy mijali go jak tyczkę w slalomie. Dodatkowo popełnia sporo błędów, fauluje w momencie kiedy powinno się odpuścić, bo rywal jest na czystej pozycji i każdy atak na niego, wiąże się z karą i karnym, czyli podwójną startą. Nie potrafię zrozumieć fenomenu Kusa.



4.  Niewykorzystane czyste sytuacje

Ciężko pracujemy na to, aby zdobyć gola, aby dojść do dogodnej sytuacji. A bardzo szybko i łatwo je tracimy. Najlepiej pokazują to statystyki, w których widnieje taka rubryczka „6M” są to sytuacje w których zawodnik wybija się z szóstego metra, czyli wskakuje do pola bramkowego i jest sam na sam z bramkarzem.

Polacy takich sytuacji mieli 12, z czego wykorzystali 8. Natomiast Niemcy mieli takich sytuacji 10 i 10 wykorzystali!  A przypomnę, że przegraliśmy różnicą trzech goli.

Co jeszcze można była zauważyć, wcześniej pisałem o stratach, tylko nie dodałem jednej bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie, nasza strata = szybki gol Niemców, a strata Niemców = nasza piłka i powolne rozgrywanie akcji. To jest ta różnica.

5. Co bym zmienił?

Oprócz oczywistych rzeczy, czyli zmienienia środkowego obrońcy i środkowego rozgrywającego.
Spróbowałbym zagrać z Michałem Jureckim na rozegraniu, nie zagra on na pewno gorzej niż Gierak i Krajewski. Tylko, że wtedy tracimy jednego z lewych rozgrywających, brak chwili odetchnienia dla jednego z nich, tak będzie lepiej. Dodatkowo Michał gra również w obronie i domyślam się, że mogłoby to być ogromne wyzwanie fizyczne dla samego Michała. Jednak wydaje mi się, że jest to zawodnik, który jako ostatni nie podjąłby rękawic.

Co jeszcze? Spróbowałbym grać więcej ze skrzydłami, przede wszystkim z Michałem Daszkiem. Spróbować ustawić dwa, trzy akcje „pod” Michała, rozciągnąć obronę rywali, wtedy automatycznie robi się więcej dziur w środku i nasi rozgrywający mają dogodniejsze szanse na rzut.   


***

Co by się nie działo, do ostatniego meczu będę wierzył w tę reprezentację! Cały czas mamy szansę na wyjście z grupy, mimo tych dwóch porażek. Cztery lata temu, podczas IO w Londynie, Szwedzi również ponieśli dwie porażki w fazie grupowej, a potem zostali srebrnymi medalistami! Przegrali w finale z Francuzami o włos 21:22.


Jeśli tylko jest taka możliwość, trzeba korzystać z usług Mariusza Jurkiewicza, a do studia telewizyjnego wysłać innego zawodnika. Będzie to dość ryzykowane zagranie, ale Na Moje Oko trzeba spróbować i walczyć! Jeszcze Polska nie zginęła! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz