niedziela, 10 kwietnia 2016

Nasz "Polski" Guardiola


Tałant Dujszebajew w piątkowym spotkaniu z Macedonią zadebiutował w roli selekcjonera reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych. Zadebiutował w „swoim” stylu, dobrym wynikiem, dobrą grą i typowymi dla Kirgiza innowacyjnymi decyzjami!







Tałant Dujszebajew jest Na Moje Oko jedną z najważniejszych i największych postaci w dziejach światowej piłki ręcznej. Zdobywał medale olimpijskie, wygrywał Ligę Mistrzów, dwukrotnie był wybierany najlepszym szczypiornistą globu. Najkrócej rzecz ujmując – urodzony zwycięzca! Przyglądając się jego pracy, można dostrzec „inność” – oczywiście w dobrym słowa znaczeniu. Jego metody szkolenia, jego myślenie, jego wizja piłki ręcznej, budzi podziw i daje do myślenia. Podczas gdy większość szkoleniowców stosuje schematy, nie twierdzę, że są one złe, Tałant z tych schematów się wymyka! Tak samo jak robi to Pep Guardiola.

Doskonale wiemy i pamiętamy, że Polacy to walczaki jakich mało. Jednak to jak oni byli naładowani podczas spotkania z Macedonią to już jest stan podlegający pod chorobę. Być może było to spowodowane tym, że oprócz energii zawodników na boisku, dodana została energia z ławki trenerskiej. Dujszebajew cały czas, gestykulował, podpowiadał, zmieniał, dyrygował drużyną zza linii – tak jak to robi Guardiola.

Zgrupowania prowadzone przez trenera Bieglera opierały się przede wszystkim na ciężkiej pracy fizycznej. Jak to wygląda u Tałanta? Taktyka, taktyka, taktyka i jeszcze raz taktyka. I jeszcze raz. Z różnych źródeł i wywiadów, dowiadujemy się, że Dujszebajew przerywał zajęcia nawet co 20-30 sekund, by tłumaczyć zawodnikom zawiłości kolejnych akcji. Wizjoner. Co ciekawe, niektórzy zawodnicy nie byli w stanie tego wszystkiego zapamiętywać, więc podczas treningu notowali sobie w zeszytach jak przebiegają poszczególne zagrywki. Ani trochę im się nie dziwię, widząc jak wyglądają czasy na żądanie Dujszebajewa podczas spotkań, domyślam się jak mogą wyglądać treningi. Kosmos. W podobnym tonie o Guardioli wypowiadają się jego podopieczni.

Przynosi to efekty, pierwszy z brzegu. Kontratak. Często w naszej kadrze, nie wyciągaliśmy z kontrataków tego co powinniśmy, mimo tego, że były okazje nie potrafiliśmy ich wykorzystać, brakowało właśnie pomysłu na dwa szybkie podania, w tych spotkaniach ten pomysł był widoczny. Również rozegranie ataku pozycyjnego, który „kulał” za czasów trenera Bieglera, zaczyna wyglądać coraz lepiej i widać, że ziarenko zasiane przez Dujszebajewa zaczyna powoli kwitnąć.

Jednak to co wywarło na mnie największe wrażenie, to decyzje personalne Kirgiza. Andrzej Rojewski z prawego rozegrania zostaje przesunięty na prawe skrzydło, a Przemek Krajewski z lewego skrzydła, przechodzi na rozegranie. Nigdy w życiu nie pomyślałbym o tym, że Krajewski będzie kierował grą reprezentacji Polski. Jednak Dujszebajew to dostrzegł, widział to, czego nie widzieli poprzednicy. Zaufał Krajewskiemu a ten kierował rozegraniem, krzyczał, rozstawiał kolegów. Kiedy siadał na ławce, jakość polskiego ataku spadała. Grał jak prawdziwy lider. To samo zrobił Pep, po przyjściu do Bayernu zmienił pozycję Lahma, Martineza i innych.

Wszyscy się cieszą, chwalą nowego rozgrywającego a co robi trener? Nie powołuje go w ogóle na spotkanie z Chile! Zastępuje go Łukasz Gierak, który rozgrywa bardzo dobre spotkanie. Wizjoner - Dujszebajew.

W pomeczowych wypowiedziach trener podkreśla, że jest zadowolony, ALE! Dodaje od razu, że tę reprezentację, czeka jeszcze dużo pracy, czyli dążenie do perfekcji! Jak bum cyk, cyk Guardiola, który również zmienia, wymyśla, cały czas chce więcej i lepiej.


Nie popadamy w hurraoptymizm, ale wierzę w to, że Dujszebajew podobnie jak Guradiola osiągnie kolejne sukcesy! Ich styl pracy, ich wizja, ich podejście jest wyjątkowe! Uwielbiam takich „sportowych świrów”, a takimi na pewno są Ci dwaj panowie. Kirgiz ma cztery miesiące na przygotowanie kadry do turnieju, który dla wielu reprezentantów będzie imprezą życia. Teraz czas na wspominane 70 treningów i dalsze przekazywanie wizji! 

Paweł 


foto: eurosport.onet.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz