Polska przegrała z tworem nazywanym
reprezentacją Kataru w półfinale Mistrzostw Świata 29:31. Porażka
boli, jednak jeszcze bardziej boli to jak przez kwadratowe papierki
dewaluowane są wartości sportowe.
Sport jest czymś cudownym. Potrafi
łączyć ludzi, dać im emocje, radość, czasami też łzy. Dać to
czego każdy z nas w życiu poszukuje. Wartości jakie towarzyszą
tej formie aktywności człowieka budują jego osobowość, jego
charakter, wzmacniają go. Sport jest naprawdę czymś wyjątkowym.
Nie chcę się tutaj więcej rozpisywać na temat samego sportu.
Jednak chciałbym poruszyć jedną sprawę, a mianowicie sprawę
bycia reprezentantem.
Niestety nie było mi dane zostanie
reprezentantem Polski, a szkoda. Jednak przez bycie reprezentantem
rozumiem ochotę reprezentowania jak sama nazwa mówi danego narodu.
Chęć reprezentowania swoich rodaków na arenie międzynarodowej. Na
moje oko jest to coś wyjątkowego, coś o czy marzy każdy
sportowiec. Jako Polak, reprezentant narodu stanąć w koszulce z
orłem na piersi, odsłuchać Mazurka Dąbrowskiego, walczyć dla i
za swoich! Wyobrażam sobie jak genialne musi to być uczucie.
Siedząc przed telewizorem mam ciarki, a co dopiero muszą czuć
zawodnicy. Zazdroszczę im.
Bycie reprezentantem to coś więcej.
Wymaga to od zawodnika jakiegoś poświęcenie się dla kraju. Grasz
w klubie, który płaci Ci pieniądze i jeśli coś Ci się stanie
poza klubem, to otrzymujesz kary itd. Dodatkowo, często rozgrywki
reprezentacji mają miejsce po sezonie w klubie, w jakiś przerwach
kiedy mógłbyś odpocząć, zregenerować się. Jednak oni,
reprezentanci wolą grać dla swoich narodów, bo jest to dla nich
coś ważnego, prestiż, możliwość reprezentowania swojego kraju!
Przejdę teraz do tego co mnie martwi,
boli i niepokoi. Omówię to na przykładzie tego nieszczęsnego
tworu jakim jest „reprezentacja” Kataru. Nie wiem do kogo mieć
większy żal. Czy do szejków, którzy myślą, że mając te swoje
petrodolary są bogami świata? Czy do zawodników, którzy godzą
się na takie niszczenie miana bycia reprezentantem? Czy do władz
IHF, że do czegoś takiego dopuszczają? Sam nie wiem. Szejkowi dają
pieniążki, ale mogli nie dawać. Zawodnicy chcą zarobić, jednak
wymagałoby się więcej przyzwoitości, a nie sprzedawania się dla
jakiegoś kraju. A władze IHF, nie wiem dlaczego oni na takie coś
pozwalają , a jeśli nie wiadomo dlaczego i o co chodzi to... No
właśnie. Przykre jest to, że coraz częściej z drużyn narodowych
robione są takie w sumie kluby. Nie powinno tak być, rozgrywki
klubowe są rozgrywkami klubowymi. Tam zawodnik może zmienić klub
co sezon, nie ma problemu. Jednak reprezentacja powinna być czymś
wyjątkowym, a nie zbieraniną kilku dobrych graczy z Kuby, Bośni,
Czarnogóry, Hiszpanii itd. Nie róbmy z reprezentacji klubów
sportowych!
Dlatego jestem dumny z naszych
chłopaków! Jestem dumny z tego, że grali oni dla orzełka, dla
nas! A co najważniejsze nie grali dla nas, bo im ktoś za to kupi
apartament czy jakieś Ferrari. Grali dla Polski, bo są prawdziwymi
REPREZENTANTAMI. A nie jak np. bramkarz Sarić, dla którego „Katar”
jest bodajże czwartą reprezentacją w karierze. Osobiście nie
chciałbym takiego zawodnika w kadrze, nie potrafiłbym mu kibicować
( tak wiem Rojewski grał wcześniej dla Niemiec, tylko to jest
„trochę” inna sytuacja). I mimo porażki w dzisiejszym półfinale
jestem pełen podziwu dla tych gości! I dziękuję im za to, że
można z nimi przeżywać tak cudowne chwile!
Takiej reprezentacji chce, takiej która
jest prawdziwą reprezentacją. I będę z Nią jak będzie wygrywaCzyć
i jak będzie przegrywać! Bo wiem, że Ci goście wypruwali sobie
żyły i wylewali hektolitry potu, żeby jak najlepiej mnie, Ciebie i
Ciebie też reprezentować! Żeby przynieść nam chlubę i na moje
oko przynieśli! Dla nich najważniejszymi wartościami, były te,
które powinny być najważniejsze a więc walka, charakter,
poświęcenie dla orzełka! I za to im dziękuję! Dla mnie są
mistrzami!
Paweł.
foto: http://i.wp.pl/a/f/jpeg/30476/pilka_reczna_repra_650.jpeg