Ostatnio mianem trenera roku obwieszczony został Joachim Lowe, we wcześniejszym poście odniosłem się już do tej kwestii. Nie zgadzałem się z tą decyzją, dziś nie zgadzam się jeszcze bardziej! Dlaczego? Już Wam mówię!
Po pierwsze trener a selekcjoner to są dwie różne posady. Jak
sama nazwa wskazuje trener trenuje, a selekcjoner selekcjonuje. Trener pracuje
z zawodnikami na co dzień, około 10 miesięcy rocznie. Selekcjoner zbiera tych
najlepiej wytrenowanych przez trenerów klubowych i z nich selekcjonuje swoją
drużynę.
Po drugie, chce zwrócić uwagę na to z jaką inteligencja są
kupowani i dobierani zawodnicy do drużyny Atletico. Są prześwietleni pod każdym
względem, wydolnościowym, mentalnościowym, społecznościowym, itd. sprawdzeni
czy nadają się na bycie jak Tommy Lee Jones w „Ściganym”, jak Bultelier. A przede wszystkim nie są zawodnikami
rzekłbym zagłaskanymi, którym fakt bycia piłkarskim Bultelierem ubliża. Tacy
zawodnicy potrzebni są Simeone. Tacy, którzy oddadzą wszystko drużynie,
wyzionął z siebie ducha na boisku. Jeśli trener założy taktykę pressingu, to
będą biegać przez 90 minut! Jeśli rozkaże postawić autobus w bramce, to go
postawią! Jeśli będą mieli skakać jak kangury to będą skakać! W sumie to też
jest kunszt Simeone, że potrafi każdego z zawodników przekonać do swojej wizji.
Co warte podkreślenia. Zawodnicy Ci nie są kupowani do
drużyny, bo zagrali dobry mundial, bo są gwiazdami show-biznesu, bo są drodzy,
bo są fajni, bo są ładni. Atletico operuje rzekłbym realnymi kwotami. Nie
wydają za piłkarza 80 milionów zaciągając na niego cztery kredyty. Tylko
racjonalnie i rozsądnie chadzają sobie po rynku. Czasami skuszą się na
wypożyczenie obiecującego zawodnika. Simeone woli ściągnąć do swojej 'bandy”
zawodnika rozczarowanego poprzednim sezonem czyt. Mandzukić. Woli sprowadzić
Torresa, który od paru ładnych lat szuka swojej formy, czy młodego, gniewnego
Griezmanna. I to też jest umiejętność warta docenienia u trenera. Nie kupuje
sobie gotowych graczy do gry, bierze zawodników z którymi trzeba popracować,
którzy są trudni, czasami wręcz sfrustrowani. I daje sobie z nimi znakomicie
rade!
Dla potwierdzenia skład jakim Simeone dysponował na finał LM z Realem:
Łączna kwota całej "11" była równa UWAGA! UWAGA! ok. 50 mln euro ( plus 8,8mln zawodnicy wchodzący z ławki). Czyli tyle ile Real zapłacił za.. połowę Ronaldo.
Wyjściowa "11":
Courtouis: wypożyczony 1,2 mln
Fillipe Luis: 12 mln
Godin: 8 mln
Miranda: transfer bezpłatny
Juanfran: 4,25 mln
Gabi: 3
Koke: wychowanek
Tiago: transfer bezgotówkowy
Raul Garcia: 13 mln
Diego Costa: 6,5 mln
David Villa: 2,1 mln
Rezerwowi:
Alderweireld: 7 mln
Suarez: 1,8 mln
Adrian: transfer bezgotówkowy
Kolejna sprawą, która budzi podziw do tego trenera jest to
jak potrafi odbudować zawodnika. Mam tutaj na myśli chociażby wcześniej
wspomnianego Torresa, który pod wodzą wielu trenerów i to nie byle jakich
trenerów nie mógł sobie poradzić. To nie był ten Torres z Anfield, który budził
postrach w obrońcach. Nie mógł strzelić bramki od ładnych paru spotkań. A teraz? Kilka
treningów z Simeone, pewnie setki godzin na rozmowach i proszę. Strzela dwie
bramki Realowi! Oczywiście, jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale sam fakt
zaistniałej sytuacji sprawia, że zapala się lampeczka. Co ten
Simoeone zrobił? Jak on tego dokonał? A no właśnie, trener roku to potrafi.
Potrafi odbudować, ale również zbudować kapitalnych
zawodników. Z pod jego ręki wyszli tacy zawodnicy jak choćby Diego
Costa, Filipe Luis, Thibout Courtuis i wielu innych. Nie chcę tutaj całej
zasługi przelać na Simoene, jednak to on w głównej mierze przyczynił się do
rozwoju tych graczy, on dał im szanse, on im zaufał, on stworzył ich w
„wielkiej” piłce. To jest kolejna bardzo dobra cecha trenera, Na Moje Oko
trenera roku!
I co mi osobiście strasznie się podoba to jego gra przy linii
bocznej. On jest jednym z nich, cały czas analizuje co się dzieje, zmienia,
krzyczy, skacze. Jedni będą uważać to za cebulactwo a mi się to podoba! Czasami
oczywiście przesadza z wykłócaniem się, ale kto nie robi pod wpływem emocji
głupich rzeczy? Jest bardzo pewny o umiejętności swojej drużyny i dobrze!
Jedzie na Santiago Bernabeu jak po swoje, w pierwszej minucie zdobywa bramkę.
Dziękuję! Ma w sobie „ to coś” co wyróżnia go z tłumu.
Nie chcę żeby było to potraktowane jako laurka i bezgraniczny
zachwyt nad Simeone, bo jego drużynie również zdarzają się słabsze mecze,
każdemu się zdarza. Jednak bez wątpienia "Cholo" jest wybitnym trenerem i
powtórzę się po raz któryś, no ale trzeba.. Na Moje Oko trenerem roku!
Piona!
Paweł.
foto: http://static.goal.com/454600/454660_heroa.jpg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz