Od jakiegoś czasu zadaję sobie
pytanie: „Tak mocna czy tak słaba?”, odnosząc je do poziomu
naszej rodzimej PlusLigi siatkarzy. Coraz częściej spotykamy się z
„niespodziankami” a wczorajsze wyniki przekroczyły chyba najwyższe
granice ludzkiego rozsądku. A więc..
… prześledziłem sobie wyniki od I
do XX kolejki, i znalezienie w każdej kolejce choć jednego
spotkania, które na moje oko jawiło się niespodzianką było zadaniem
a'la bułka z masłem. No może przy jakiś trzech kolejkach miałem
problem i nie byłem w stanie doszukać się zaskoczenia. Co uważam
za niespodziankę? Zwycięstwo Politechniki Warszawskiej nad
Transferem Bydgoszcz na inaugurację ligi. Następnie w drugiej
kolejce gładką wygraną Lotosu z ZAKSĄ 3:0. W trzeciej kolejce
beniaminek z Lubina wygrywa na parkiecie w Kędzierzynie-Koźlu.
Idźmy dalej. Kolejka czwarta i Częstochowa pokonuje 3:0 Czarnych
Radom. Piąta seria gier i w niej Warszawa pokonuje na własnym
parkiecie Lubin. Dopiero teraz pojawia się pierwszy problem, szósta
kolejka to ta pierwsza z trzech. Dalej, w 7 rundzie gier Effector
pokonuje Lubin. W ósmej kolejce nie było żadnego spotkania
rozstrzygniętego wynikiem 3:0. 9. kolejka i niesamowity w tym
sezonie Lotos przegrywa w Gdańsku z Lubinem 0:3. Dziesiąta kolejka
i zwycięstwo 3:0 BBTS-u Bielsko Biała nad MKSem w Będzinie.
Następnie Bydgoszcz pokonuje u siebie Jastrzębie 3:1. Kolejka
dwunasta jest tą drugą z trzech kolejek. Trzynasta, i urwane punkty
Lotosowi przez Politechnikę. W kolejce 14, PGE Skra przegrywa u
siebie z Będzinem 1:3. Piętnasta runda gier jest tą trzecią z
trzech z problemem wyboru. Kolejka szesnasta i Skra ulega na własnym
parkiecie 2:3 Jastrzębskiemu Węglowi. Dalej ZAKSA bardzo gładko
3:0 pokonuje Skrę, po czym w 18. kolejce nie jest w stanie ugrać
nawet seta w Rzeszowie. 19. kolejka i ta sama Resovia, która
wcześniej zmiotła ZAKSĘ przegrywa w Olsztynie 3:2. I ostatnia
dwudziesta kolejka gdzie Częstochowa, która ostatnio wygrała w
listopadzie(!) jedzie do Gdańska i wygrywa lekko, gładko i
przyjemnie 3:0 z Lotosem.
Pokrótce opisałem Wam sytuację,
która obecnie panuje w PlusLidze. Teraz postaram się odpowiedzieć
sobie na stawiane od dłuższego czasu pytanie. No to w końcu tak
słaba czy tak mocna?
Zacznę od postawienia tezy, więc...
Uważam, że PlusLiga jest mocna! Sytuacja, którą wyżej opisałem
pokazuje nam, że naprawdę każda drużyna może wygrać z każdą.
I jest to moim zdaniem powód do satysfakcji, bo co to by była za
liga gdyby wszyscy wiedzieliby kto z kim wygra. Pozwolę sobie na
porównanie siatkarskiej PlusLigi do piłkarskiej Premier League,
niektórzy posądzą mnie o herezje, ale wybaczcie! Podobnie jak w
Premier League często zdarza się, że drużyna z dołu tabeli robi
psikusy tym wyżej, choćby ubiegłoroczne wyczyny Crystal Palace pod
koniec sezonu, czy tegoroczne pożarcie Czerwonych Diabłów przez
Leicester. Skoro Anglicy mogą uważać, że przez takie dość
częste niespodziewane wyniki ich liga jest najmocniejsza to my też
tak uważajmy!
Innym aspektem są składy
poszczególnych drużyn, które naprawdę robią wrażenie. Nie mówię
tutaj nawet o tych najlepszych ekipach, tylko o tych z niższego
szczebla. No, na upartego można by znaleźć jakieś dwie drużyny
słabsze personalnie, ale to tak na upartego. To jest kolejny
argument za tym, że liga jest naprawdę mocna. Skoro słabe drużyny
są w stanie ściągnąć dobrych zawodników, to samo przez siebie
świadczy to o wysokim poziomie rozgrywek. I nie doszukujmy się
jakiś drugich stron medalu, że gra tu bo nie chcieli go w innej,
lepszej drużynie. Bądź, że gra tu bo gdzie indziej były
problemy, itd. Grają w PlusLidze i koniec kropka!
Kolejny przejawem siły PlusLigi są
osoby trenerów w niej pracujących. Santilli przejmuje Będzin,
Olsztyn sięga po Gardiniego, Jastrzębie ściąga Piazzę, w
Bydgoszczy pracuje brązowy medalista MŚ Vital Heynen, w Gdańsku
mamy natomiast Anastasiego. Są to nazwiska naprawdę zasłużone w
światowej siatkówce. Oczywiście można mówić, że przyszli dla
kasy, że nikt ich nie chciał itd. Tylko po co? Są to trenerzy,
którzy na pewno z punktu finansowego mieli lepsze oferty. Mogliby
równie dobrze poświęcić się rodzinie, bo trochę pieniędzy
przez czas pracy już odłożyli. Jednak chcą oni tutaj pracować,
widzą potencjał w PlusLidze! To znaczy, że nasza liga jest mocna!
Nie zapominajmy również o polskich trenerach, bo wykonują oni
naprawdę dobrą pracę zaczynając od Jakuba Bednaruka, przez
Roberta Prygla, Sebastiana Świderskiego i innych. Obsada ławek
trenerskich to kolejny czynnik świadczący o sile tej ligi.
Warto wspomnieć też o występy
naszych drużyn w europejskich pucharach. Skra, Resovia, Jastrzębie
bardzo prawdopodobnie w komplecie zameldują się w pucharowej fazie
Ligi Mistrzów. Ostatnio ZAKSA rozgromiła wręcz Arkas Izmir
(Schmitt, Marshall, Perrin, Tille) w pierwszym meczu 1/4 Pucharu CEV.
Oczywiście zdarzą się porażki, jednak to jest wkalkulowane w
sport. Ogólnie rzecz ujmując drużyny na arenie międzynarodowej
wstydu nie przynoszą, co jest kolejnym uzasadnieniem siły PlusLigi.
Cieszmy się, że mamy taką mocną
ligę! Owocuje to sukcesami na arenie międzynarodowej. Daje to
okazję do rozwoju wielu młodym zawodnikom, których mamy coraz
więcej i nie musimy się bać o przyszłość. Cieszmy się!
Piona!
Paweł.
foto: http://www.siatka24.pl/wp-content/uploads/2014/06/9027_plusliga_logo_2010.jpg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz