czwartek, 18 sierpnia 2016

Sportowy potwór nie wybacza!


Co decyduje o zwycięstwie? Talent talentem, trening treningiem, ale jest jeszcze jeden bardzo ważny element, Na Moje Oko chyba najważniejszy, bo gdy zawiedzie "głowa" ciężko jest myśleć o sukcesie. 






Wczorajsze i nie tylko wczorajsze wyniki pokazują, jak ogromną rolę w sporcie odgrywa "głowa", psychologiczne podejście do rywalizacji z przeciwnikiem, a często też z samym sobą. I to drugie Na Moje Oko jest dużo cięższe i ważniejsze, w trakcie ostatnich rozmów z byłymi Olimpijczykami mogłem chłonąć ich wiedzę, ich doświadczenie. Każdy z nich powtarzał, że najważniejsze jest pokonanie samego siebie, wtedy rywalizacja z przeciwnikiem to pestka. Gdy pokonasz swoje obawy, swoje lęki, presję otoczenia i wiele innych czynników zewnętrznych, jesteś w stanie pokonać każdego! 

Na podobną rzecz zwrócił uwagę Piotrek Wyszomirski, bramkarz naszej reprezentacji, który rozegrał niesamowite, kosmiczne spotkanie przeciwko Chorwacji. 

Chorwaci wygrali grupę, pokonali Francję, zobaczyli że u nas Michał Jurecki nie zagra i chyba pomyśleli, że już z Polską wygrali.

Na Moje Oko coś w tym jest! Sam, ze swojego małego doświadczenia wiem, że jeśli choć przez chwilę przed meczem pomyślisz, że już wygrałeś, to zrobiłeś pierwszy krok do porażki. Tylko trzeba tutaj wspomnieć o grze słownej, bo mówienie o tym, że jest się najlepszym itd. to zupełnie coś innego, niż pomyślnie o tym. Często między zawodnikami, drużynami, trenerami odbywają się tzw. "gierki słowne" i to jest bardzo fajne, ale mało znaczące. Najważniejsze jest to co "siedzi" w środku, to co dany sportowiec czuje. 

Możesz być Usainem Boltem i robić show, uśmiechać się i inne cuda, ale jestem przekonany, że w środku Jamajczyk jest nieziemsko skupiony. Poradzić sobie z taką presją, to jest coś. Nie poradził sobie z ową presją nasz Paweł Fajdek, który również był murowanym faworytem do złota. Od 2010 roku nie rzucał poniżej 72 metrów. Dziesięć najlepszych wyników na świecie w tym roku należy do niego i co? Jesli do kolejnych zawodów nie podejdziesz w pełni skupiony i pokorny to sport Ci nie wybaczy.

Sport nie wybacza, jeśli choć przez chwilę przed rywalizacją pomyślisz, że jesteś wygranym to sport to wyczuje i skarci Cię! Taki to potwór, ale za to go właśnie kocham, za to go szanuje! Bo ten potwór tegoż szacunku właśnie wymaga! Każde spotkanie, każde zawody, to nowy początek, na którym każdy z zawodników jest na tej samej pozycji i wszystko musisz wywalczyć!



Ten potwór skarcił właśnie Chorwatów, którzy wygrali grupę, pokonali Francuzów, na rozgrzewce zobaczyli, że Jurecki nie zagra i w głowie przewinęła się myśl "będzie łatwiej" no i pierwszy krok do przegranej zrobiony! Nigdy nie jest łatwiej, tego właśnie uczy sport, że nigdy nie jest łatwiej. Zawsze musisz dać z siebie 110% i dopiero wtedy możesz myśleć o zwycięstwie. Sam również kilka razy w trakcie rozgrzewki zerkałem na drugą stronę siatki, spoglądałem z kim będę się mierzył. Przeciwnik wbijał "gwoździe" to ja już... kurcze, będzie ciężko. Rywal atakował w aut, albo w siatkę i automatycznie gdzieś się rozprężałem, no i kilka razy dostałem tak "po dupsku". Potwór mnie skarcił, jak każdego mniejszego czy większego sportowca. 

I można zagłębiać się dalej i dyskutować o lęku poznawczym, o klimacie motywacyjnym i tak dalej, ale to już należy do specjalistów od psychologii sportowej. Ja takowym nie jestem, dlatego zostawiam to specjalistą. 

Te Igrzyska dobitnie pokazują, że aby wybrać mecz, zawody, musi złożyć się na to wiele czynników. Trzeba poprawnie połączyć masę kropek, jak w wykreślankach z dziecięcych lat. Jedynka do dwójki, dwójka do trójki, trójka do czwórki i tak dalej. A przy każdej z tych kropek potrzebna jest "głowa", bo jeśli choć przy jednym łączeniu owa psychika zawiedzie,  źle połączy się kropki i... porażka murowana.

Nie lubię pesymistycznego podejścia do życia, dlatego muszę skończyć czymś pozytywnym! 

Nasi szczypiorniści pokazali jak łączyć kropki! Mimo słabszej gry w fazie grupowej, najlepsza forma miała przyjść w ćwierćfinale i co? I przyszła! Dobrze połączone kropki! Ogromną rolę odegrał w tym na pewno trener Dujszebajew, który bardzo często w swoich odprawach, konferencjach porusza serca! Porywa zawodników, obserwatorów, wszystkich! No i porwie nas po medal! To są właśnie te "słowne gierki", które osobiście bardzo lubię. ;-)

Polska! 

Paweł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz