poniedziałek, 2 lutego 2015

Czemu tak jest?!

Nie cieszyć się z sukcesu, tylko doszukiwać się czegoś złego toż to takie polskie. Nie rozumiem, dlaczego tak jest, że zawsze mimo sukcesów, zwycięstw znajdą się ludzie, którzy będą to negować.



Dzisiaj jadąc tramwajem natknąłem się na „artykuł” Pana Zarzecznego (kto nie zna może sobie wygooglować),który stwierdził, że:

„Jak to w narodach zakompleksionych – onanizm i chóralne śpiewy, gdy ja im nie zapomnę, że przerżnęli szansę grając z arabską zbieraniną na poziomie III ligi, tracąc ponad 30 goli.”

Po prostu krew człowieka zalewa. Jak inne narody zdobywają jakieś trofea, to cały kraj się cieszy, my zazdrościmy, że oni się cieszą i żałujemy, że my się nie możemy cieszyć. Uważamy to za normalne, że inni cieszą się z sukcesów. No bo w sumie to jest normalne! A gdy nasza reprezentacja odniosła nie lada sukces, kto wie co by było gdyby ten półfinał był bardziej sportowy. To przejaw naszej radości według co poniektórych to objaw zakompleksienia. Ja tam się cieszę z tego co mamy, a mamy naprawdę ogromny triumf! Nasze plecy oglądają drużyny z czuba światowego handballa. Może jestem zakompleksiony, ale dobrze mi z tym! Jeśli moje zakompleksienie ma się objawiać przez radość po trzecim miejscu na MŚ Polaków w jakiejkolwiek dyscyplinie, to mogę być zakompleksiony do końca życia! Niestety, jak to w naszym społeczeństwie się utarło, nie może być za dobrze i trzeba szukać dziury w całym. Tylko po co?

Już w trakcie turnieju można było spotkać jakieś głosy, że trener nie reaguje, że trener Biegler to, tamto. Mimo zwycięstw, trwała ciągła nagonka. Najbardziej rozśmieszyła mnie teoria, że sukces tej reprezentacji to nie jest sukces Bieglera, że jego największy wkład to nie przeszkadzanie drużynie. No ludzie złoci! Może faktycznie w tym ataku było za dużo fantazji, ale może takie było założenie trenera? Skupił się głównie na obronie, która funkcjonowała bardzo dobrze i dzięki niej doszliśmy tam gdzie doszliśmy, zresztą sami widzieliście. Może taka była jego wizja, żeby zawodnicy mieli jakąś dowolność w ataku, przez co nie grali schematycznie. Może Biegler zauważył, że ma tak inteligentnych i dobrych graczy, że nie trzeba ich ograniczać. Dał im jakąś wolność i nie przeszkadzał, więc może nie jest to jego wada tylko dobrze przemyślana decyzja? I można by się doszukiwać miliona innych rzeczy, ale najłatwiej jest krytykować.

W sumie gdyby nie Biegler to nie byłoby tej kadry. To on powołał tych a nie innych zawodników, to on z nimi trenował to co trenował, to on budował taką a nie inną kadrę, to on rozmawiał i budował morale tej grupy. To, że ta kadra wygląda tak a nie inaczej to jest jego zasługa. Więc nie rozumiem jak można stwierdzić, że to nie jest sukces trenera?! A poza tym bronią go wyniki, przywiózł medal z Mistrzostw Świata!

Ja osobiście zaliczam się do tych osób, które cieszą się, ogromnie z tego co osiągnęła ta kadra. I serce mi się raduję jak widzę ludzi, którzy podobnie jak ja się cieszą. Na lotnisku, przed TV, w tramwaju, na ulicy, gdziekolwiek. Cieszmy się tą chwilą! Bo zaraz znowu przyjdą jakieś afery, problemy i media opanuje „normalność”. Dlatego wykorzystajmy ten czas i cieszmy się razem z chłopakami! A jak gdzieś ktoś napisze, powie coś na „nie” to uszanuję jego zdanie, jednak dalej będę uważał swoje!

Widzieliście tę radość biało-czerwonych? Czy to po meczu, czy to w wywiadach no aż ciarki przechodzą po ciele! I niech ta radość płynąca od szczypiornistów pochłonie was, tak jak pochłonęła mnie! 

Paweł. 

foto: http://www.radiopik.pl/public/info/2015/thumb_800_0/2015-02-01_1422820261.jpg 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz