piątek, 16 stycznia 2015

To jest trener Roku!





Ostatnio mianem trenera roku obwieszczony został Joachim Lowe, we wcześniejszym poście odniosłem się już do tej kwestii. Nie zgadzałem się z tą decyzją, dziś nie zgadzam się jeszcze bardziej! Dlaczego? Już Wam mówię!






Po pierwsze trener a selekcjoner to są dwie różne posady. Jak sama nazwa wskazuje trener trenuje, a selekcjoner selekcjonuje. Trener pracuje z zawodnikami na co dzień, około 10 miesięcy rocznie. Selekcjoner zbiera tych najlepiej wytrenowanych przez trenerów klubowych i z nich selekcjonuje swoją drużynę.

Po drugie, chce zwrócić uwagę na to z jaką inteligencja są kupowani i dobierani zawodnicy do drużyny Atletico. Są prześwietleni pod każdym względem, wydolnościowym, mentalnościowym, społecznościowym, itd. sprawdzeni czy nadają się na bycie jak Tommy Lee Jones w „Ściganym”, jak Bultelier.  A przede wszystkim nie są zawodnikami rzekłbym zagłaskanymi, którym fakt bycia piłkarskim Bultelierem ubliża. Tacy zawodnicy potrzebni są Simeone. Tacy, którzy oddadzą wszystko drużynie, wyzionął z siebie ducha na boisku. Jeśli trener założy taktykę pressingu, to będą biegać przez 90 minut! Jeśli rozkaże postawić autobus w bramce, to go postawią! Jeśli będą mieli skakać jak kangury to będą skakać! W sumie to też jest kunszt Simeone, że potrafi każdego z zawodników przekonać do swojej wizji.

Co warte podkreślenia. Zawodnicy Ci nie są kupowani do drużyny, bo zagrali dobry mundial, bo są gwiazdami show-biznesu, bo są drodzy, bo są fajni, bo są ładni. Atletico operuje rzekłbym realnymi kwotami. Nie wydają za piłkarza 80 milionów zaciągając na niego cztery kredyty. Tylko racjonalnie i rozsądnie chadzają sobie po rynku. Czasami skuszą się na wypożyczenie obiecującego zawodnika. Simeone woli ściągnąć do swojej 'bandy” zawodnika rozczarowanego poprzednim sezonem czyt. Mandzukić. Woli sprowadzić Torresa, który od paru ładnych lat szuka swojej formy, czy młodego, gniewnego Griezmanna. I to też jest umiejętność warta docenienia u trenera. Nie kupuje sobie gotowych graczy do gry, bierze zawodników z którymi trzeba popracować, którzy są trudni, czasami wręcz sfrustrowani. I daje sobie z nimi znakomicie rade!
Dla potwierdzenia skład jakim Simeone dysponował na finał LM z Realem:





Łączna kwota całej "11" była równa UWAGA! UWAGA! ok. 50 mln euro ( plus 8,8mln zawodnicy wchodzący z ławki). Czyli tyle ile Real zapłacił za.. połowę Ronaldo.

Wyjściowa "11":

Courtouis: wypożyczony 1,2 mln 
Fillipe Luis: 12 mln
Godin: 8 mln
Miranda: transfer bezpłatny 
Juanfran: 4,25 mln
Gabi: 3
Koke: wychowanek
Tiago: transfer bezgotówkowy
Raul Garcia: 13 mln
Diego Costa: 6,5 mln

David Villa: 2,1 mln

Rezerwowi:

Alderweireld: 7 mln
Suarez: 1,8 mln
Adrian: transfer bezgotówkowy



Kolejna sprawą, która budzi podziw do tego trenera jest to jak potrafi odbudować zawodnika. Mam tutaj na myśli chociażby wcześniej wspomnianego Torresa, który pod wodzą wielu trenerów i to nie byle jakich trenerów nie mógł sobie poradzić. To nie był ten Torres z Anfield, który budził postrach w obrońcach. Nie mógł strzelić bramki od ładnych paru spotkań. A teraz? Kilka treningów z Simeone, pewnie setki godzin na rozmowach i proszę. Strzela dwie bramki Realowi! Oczywiście, jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale sam fakt zaistniałej sytuacji sprawia, że zapala się lampeczka. Co ten Simoeone zrobił? Jak on tego dokonał? A no właśnie, trener roku to potrafi.

Potrafi odbudować, ale również zbudować kapitalnych zawodników. Z pod jego ręki wyszli tacy zawodnicy jak choćby Diego Costa, Filipe Luis, Thibout Courtuis i wielu innych. Nie chcę tutaj całej zasługi przelać na Simoene, jednak to on w głównej mierze przyczynił się do rozwoju tych graczy, on dał im szanse, on im zaufał, on stworzył ich w „wielkiej” piłce. To jest kolejna bardzo dobra cecha trenera, Na Moje Oko trenera roku!

I co mi osobiście strasznie się podoba to jego gra przy linii bocznej. On jest jednym z nich, cały czas analizuje co się dzieje, zmienia, krzyczy, skacze. Jedni będą uważać to za cebulactwo a mi się to podoba! Czasami oczywiście przesadza z wykłócaniem się, ale kto nie robi pod wpływem emocji głupich rzeczy? Jest bardzo pewny o umiejętności swojej drużyny i dobrze! Jedzie na Santiago Bernabeu jak po swoje, w pierwszej minucie zdobywa bramkę. Dziękuję! Ma w sobie „ to coś” co wyróżnia go z tłumu.

Nie chcę żeby było to potraktowane jako laurka i bezgraniczny zachwyt nad Simeone, bo jego drużynie również zdarzają się słabsze mecze, każdemu się zdarza. Jednak bez wątpienia "Cholo" jest wybitnym trenerem i powtórzę się po raz któryś, no ale trzeba.. Na Moje Oko trenerem roku!

Piona!

Paweł.


foto: http://static.goal.com/454600/454660_heroa.jpg


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz